From: "ognik26" <g...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
References: <3...@r...fm> <9nneof$pgh$1@news.tpi.pl>
<B7C50ECD.1AE58%chironia@poczta.onet.pl> <9nngdp$b0b$1@news.tpi.pl>
<B7C512C9.1AE5E%chironia@poczta.onet.pl> <9nnjhd$86c$1@news.tpi.pl>
<9nnlse$qtf$1@news.tpi.pl> <B7C52EC8.1AE85%chironia@poczta.onet.pl>
Subject: Re: ...ale czego ONI chca?
Date: Wed, 12 Sep 2001 19:56:06 +0200
Lines: 68
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 4.72.3110.5
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V4.72.3110.3
NNTP-Posting-Host: dial340.walbrzych.dialog.net.pl
X-Original-NNTP-Posting-Host: dial340.walbrzych.dialog.net.pl
Message-ID: <3b9fa0bb$1@news.vogel.pl>
X-Trace: news.vogel.pl 1000317115 dial340.walbrzych.dialog.net.pl (12 Sep 2001
19:51:55 +0200)
X-Complaints-To: U...@n...vogel.pl
Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.vogel.pl!nnrp
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:102241
Ukryj nagłówki
Joanna napisał(a) w wiadomości: ...
>Niby tak - ale pies poglaskac sie nie da, predzej odgryzie ci reke:(
Żadne zwierzę nie ma natury mordercy. Jeśli zabija, to tylko po to, żeby
samemu nie zginąć. I tak naprawde od nich można sie wiele nauczyć.
Nie wstrzyna konfliktów, i walczy tylko wtedy, gdy sam czuje się zagrożony.
To tylko człowiek dla uzyskania władzy jest w stanie zgładzić wszystkich na
tej planecie. Sięgnij więc do źródeł, a uzyskasz odpowiedź.
>Rozumiem, co proponujesz i zgadzam sie, ze wygrana w walce jest porazka,
ale
>w rzeczywistym swiecie sa jeszcze dydktowane przez wiekszosc reguly,
>neurotyzmy, ambicje, zadza wladzy, fanatyzm itd.
To prawda. Ataku ekstremalistycznych fanatyków i nacjonalistów nie można
przewidzieć, a co za tym idzie, zapobiec temu. Zgadzam się całkowicie :-)
Odmowa uzycia przemocy w
>jakiejkolwiek postaci moze oznaczac koniec koncow przemoc wobec samego
>siebie - zachowanie autodestrukcyjne w wyniku braku samoobrony.
Człowiek już z samej definicji dąży do autodestrukcji. Nie widze więc w tym
nic nadzwyczajnego :-)
>(...) bo ja po wielu probach zarzucilam obojetnosc
I prawidłowo. Nie można stac z boku i okazywac jedynie beznamiętną
obojętność.
Bez walki zaczynalam tracic. A jednoczesnie widze
>wszystkie negatywne konsekwencje podjecia rekawicy:(
Tracisz tylko pozornie. W rzeczywistości zyskujesz. Jeśli okażesz tej
"drugiej" stronie że jesteś gotowa na pełne pojednanie, wprawisz "ją" w
osłupienie. Spodziewa się po tobie walki i zacietrzewienia równego co
najmniej sobie. Jeśli okażesz maksymalną wolę pojednania, i przekonasz ją,
że właściwie to dążycie do tego samego celu, a różnice polegają jedynie na
sposobie osiągnięcia go (co jest bardzo trudne i wymaga ogromnego
poświęcenia i zaangażowania) to sądzę i jestem pewien, że każdy konflikt,
który jest w naszym zasięgu można rozwiązać. Nikt nam bowiem nie każe
rozwiążywać międzynarodowych konfliktów zbrojnych, które wymagają wręcz
geniuszu.
>Popieram.
>Ale on sam w koncu walczyl.
Inaczej sam by zginął. To już nie dyplomacja, to instynkt.
>
>
>Naprawde chcialabym sie dowiedziec, jak to wszystko pogodzic:)))
Bądź wierna swoim zasadom.
Pozdrawiam serdecznie, ognik
|