Data: 2001-08-29 13:10:50
Temat: Re: brrr mikrofalom!!!
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
>Tylko co ja biedny miesozerca moge skorzystac na takim urzadzeniu?
>To moze jakies przepisy na zachete. Co dobrego mozna uzyskac?
>pozdr. Jerzy
>
ja "rozpedzam" miesa, ktore potem ida do piekarnika (jak nie
zauwaze, ktora godzina i np powinnam byla cos wsadzic do
piekanika najmarniej 1/2 godz wczesniej) - kurczak, pieczen
wieprzowa, albo - z drugiego koncza - gotuje si ten gulasz i
gotuje/dusi. I cholernik dalej twardy a kartofle/ryz juz
dochodza. Ciach do naczynia, w ktorym podam i do mikrofali, z
tym, ze mieszam, bo gotuje sie to wszystko nierownomiernie (moze
moj przedpotopowy model tak robi ?) i trzeba pamietac, ze
plyn/sos nie paruje i sie ni e zageszcza...moje dzieci jak byly
male robily sobie jajecznice w mikrofali, juz w miseczce, z
ktorej ja potem jadly.
Rowniez rozpedzam kartofelki, ktore jak polmiekkie ida do dobrze
rozbuzowanego piekarnika.
No i rozmrazam w mikrofali.
co do ciast, to tak jak wyzej - wychodza jak blada twarz, wiec
nawet biszkopty wymagaja dociemniania - kolorek/kakao, etc. nie
posuwam sie tylko do pasty do butow, zeby kolorek byl smakowity!
Krysia
P.S. Znam babe, ktora wyrzucila wszystkie garnki jak nabyla
mikrofale. Nawet czajnik wyrzucila...
K.T. - starannie opakowana
|