Data: 2001-08-29 14:16:04
Temat: Re: brrr mikrofalom!!! (and more)
Od: "Anna Sheridan" <a...@o...com.au>
Pokaż wszystkie nagłówki
(cut). Dlatego
> widze, to urzadzenie jako "podgrzewacz" do potraw wykonanych tradycyjnymi
> metodami.
>
(cut)
Zgadzam sie. Uzywam tez mikrofalowego piecyka do gotowania ryzu - nigdy sie
nie przypala, nigdy nie przywiera, zawsze wychodzi. Choc zajmuje to tyle
samo czasu co metoda tradycyjna. Mowie tu o ryzu na wodzie, bez zadnych
przypraw ani soli - ryz i woda. Probowalam kiedys eksperymentalnie upiec w
mikrofalce biszkopt. Byl gotowy w 3 minuty (na high, 100W), ale blady na
wierzchu. Mikrofalka jest tez idealna do odswiezania pieczywa, buleczek
drozdzowych, muffins, nawet paczkow. uzywam tez mikrofalki do rozmrazania, a
takze zmiekczania dyni przed obraniem ze skorki. Ciekawe, czy mozna jej uzyc
do np zmiekczenia kapusty na golabki?
Co do innych technik gotowania, zainwestowalam niedawno w tzw slow cooker,
ktory gotuje powoli, w temperaturze wrzenia albo ponizej. Takie np risotto,
albo fasolka po bretonsku (baked beans) - albo curry - wrzucasz wszystkie
skladniki rano, nastawiasz i idziesz do pracy, wracasz i obiad gotowy.
Jestem wegetarianka, ale widze to urzadzenia np idealne do gotowania bigosu.
Calkiem nie na temat - uzywam tez tego samego cookera do robienia mydla tzw
hot process (ale to zupelnie inna para kaloszy)!
Ania
|