Data: 2005-06-08 23:52:13
Temat: Re: bycie z niepełnosprawny
Od: "marcin" <loky@no_fucken_spam_plusnet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Jakże to jest wielka NIEPRAWDA.
>
> Jakże ulotna jest MIŁOŚĆ.
>
> Jakże ważna jest przyjaźń, jakże ważne jest, by się lubić, by mieć o
> czym ze sobą rozmawiać....
>
> A miłości starcza na trochę... na rok? dwa? i co potem?
> --
To co piszesz to oczywiscie sama prawda, jednak nie do konca zgadzam sie ze
z wielikiego "milosnego bum" ktore mamy na poczatku zwiazku pozostaje tylko
przyjazn, przyzwyczajenie, lubienie sie i wspolne temety do rozmow. Jestem
5 lat w ustabilizowanym zwiazku (mieszkamy tyle razem), i chociaz owszem
"bum" przemija, nadal jestem gotowy skakac w ogien, tego sie nie robi bez
namyslu dla ludzi ktorych sie tylko lubi czy dla przyjaciol. Ludzie po
kilkudziesiecioletnich zwiazkach potrafia umartwic sie na smierc po stracie
partnera w kilka miesiecy, nie uwierze ze to z przyjazni i przyzwyczajenia.
Trudno dyskutowac o uczuciach...
pozdrawiam
|