Data: 2005-06-09 15:44:11
Temat: Re: bycie z niepełnosprawny
Od: "Jacek1982" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
--
Jacek.C
GG: 967453
Użytkownik "marcin" <loky@no_fucken_spam_plusnet.pl> napisał w wiadomości
news:d880kr$hob$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Jakże to jest wielka NIEPRAWDA.
>>
>> Jakże ulotna jest MIŁOŚĆ.
>>
>> Jakże ważna jest przyjaźń, jakże ważne jest, by się lubić, by mieć o
>> czym ze sobą rozmawiać....
>>
>> A miłości starcza na trochę... na rok? dwa? i co potem?
>> --
> To co piszesz to oczywiscie sama prawda, jednak nie do konca zgadzam sie
> ze
> z wielikiego "milosnego bum" ktore mamy na poczatku zwiazku pozostaje
> tylko
> przyjazn, przyzwyczajenie, lubienie sie i wspolne temety do rozmow. Jestem
> 5 lat w ustabilizowanym zwiazku (mieszkamy tyle razem), i chociaz owszem
> "bum" przemija, nadal jestem gotowy skakac w ogien, tego sie nie robi bez
> namyslu dla ludzi ktorych sie tylko lubi czy dla przyjaciol. Ludzie po
> kilkudziesiecioletnich zwiazkach potrafia umartwic sie na smierc po
> stracie
> partnera w kilka miesiecy, nie uwierze ze to z przyjazni i
> przyzwyczajenia.
> Trudno dyskutowac o uczuciach...
>
> pozdrawiam
>
--------------------------
Proza życia to kalekiej miłości kat :-)
>
|