« poprzedni wątek | następny wątek » |
21. Data: 2004-07-30 20:13:17
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?In news:cee4et$j5s$2@inews.gazeta.pl,
Ania <a...@N...pl> typed:
> Xena wrote:
>
>> Doszłam do wniosku, że absolutnie
>> nie, bo nie dość, że się poniżam, to jeszcze ta baba (kochanka czy
>> rzekoma kochanka) może powiedzieć mi dowolne rzeczy nie mające nic
>> wspólnego z prawdą.
>
> Czy to znaczy, że Ty tę niby kochankę tak właśnie potraktowałaś. Tzn.
> naopowiadałaś jej jakiś bzdur.
Ja z nią w ogóle nie miałam zamiaru rozmawiac. Chcesz szczegółów, to proszę.
Facet robił u mnie remont, znaczy tapetował przedpokój, kafelkował balkon,
pomalował kuchnie itp. Takie drobiazgi rozłożone w ciągu około 3 miesięcy. Z
czego większośc jak mnie nie było w domu, bo byłam na wakacjach. Panienka
przyszła, pcha mi sie do chaty, więc ją grzecznie pytam - czego? A ona mi na
to, że chce zobaczyć co robił jej mąż u mnie. Ja jej na to, że to
niemożliwe raczej jest, bo ja jej nie mam zamiaru wpuszczać do domu. No to
ona mi z romansem wyjechała i że chce pogadać. To jej zapytowuję o czym chce
w końcu gadać, o zakresie prac remontowych czy o rzekomym romansie jej męża
ze mną. No to ona mówi, że o romansie, bo jej mąż ją okłamał. No to jej
powiedziałam, że niech gada z mężem i tak się rozmowa zakończyła. Wcześniej
dzwoniła do mnie i pytała czy jej mąz u mnie robił remont, co konkretnie
robił i kiedy skończy. Potem nasłała na mnie jakąś babe telefonicznie, żeby
ta baba coś ze mnie wyciągnęła, co chciała to do dzis nie wiem.
> I czy faktycznie ta kobietka sobie
> wszystko wymyśliła, czy może było coś w tym prawdy?
W romansie jej męża ze mną? ROTFL. Moi sąsiedzi jak im powiedziałam, że ona
się wybiera, bo uprzedziła telefonicznie męża, że zaraz przyjdzie bardzo
żałowali, że nie moga przyjść popatrzec na ten cyrk. Ale oni mnie znaja i
jego też a Ty nie, więc wybaczam Ci te przypuszczenia.
--
Pozdrawiam
Tatiana
--
Program kalkulacyjny, który daje właściwy i przyjazny wynik - kłamie.
/Prawa Murphy'ego/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
22. Data: 2004-07-30 20:14:54
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?In news:cee46r$j5s$1@inews.gazeta.pl,
Ania <a...@N...pl> typed:
> boniedydy wrote:
>
>
>> Niekoniecznie, może nie zauważył. Oni tak czasami mają ;)
>
> Widział na pewno.
Przeczytał cały wątek czy tylko widział, że coś piszesz?
> A to, że nie zainteresował się tym może świadczyć o
> jedym - że ma mnie w "nosie".
Albo, że ma dość histerii w domu i stwierdził, że z dwojga złego lepiej jak
się pouzewnętrzniasz tu a nie w domu?
--
Pozdrawiam
Tatiana
--
Pocałunki są tym, co pozostało z języka raju
/Józef Conrad-Korzeniowski/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
23. Data: 2004-07-30 20:15:49
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?In news:cedr4m$eic$1@nemesis.news.tpi.pl,
Margola Sularczyk <malgos@spamu_nie_kochamy.panda.bg.univ.gda.pl> typed:
> Użytkownik "Eulalia" <e...@k...pl> napisał w wiadomości
> news:ced45u$4bg$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>
>>> Ostatnio, nie dalej jak tydzień temu zaliczyłam rozmowe z kobitą,
>>> której ubzdurało się, że jestem kochanką jej męża.
>>
>>
>> Buahahaha...
>> I proszę, nie pytaj, dlaczego ryję ze śmiechu.
>
> a ja nie zaliczyłam, no nie zaliczyłam i już. Co trzeba zrobić, zeby
> zaliczyć? (się do tego siostrzanego grona ;)) )
>
mały remoncik w domu, koniecznie niech robi Ci go facet 10 lat młodszy od
Ciebie, powinno wystarczyć. szczegóły kilka postów niżej ;-)
Pozdrawiam
Tatiana
--
Łatwo jest bezkrytycznie krytykować.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
24. Data: 2004-07-30 20:16:39
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?In news:ced45u$4bg$1@atlantis.news.tpi.pl,
Eulalia <e...@k...pl> typed:
>> Ostatnio, nie dalej jak tydzień temu zaliczyłam rozmowe z kobitą,
>> której ubzdurało się, że jestem kochanką jej męża.
>
>
> Buahahaha...
> I proszę, nie pytaj, dlaczego ryję ze śmiechu.
Nie mów, że ta sama baba była u Ciebie. Takanijakataka blondyneczka?
A co gorsza, na ta rozmowe przytargała dzieciaka...
>
> Eulalka, siostrzanie ;)
--
Pozdrawiam
Tatiana
--
Największa rzecz na świecie to umieć należeć do siebie.
/Michel Montaigne/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
25. Data: 2004-07-30 21:53:03
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?Użytkownik Xena napisał:
> Nie mów, że ta sama baba była u Ciebie. Takanijakataka blondyneczka?
Żebys wiedziała, że blondyneczka ;)
Eulalka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
26. Data: 2004-07-30 22:04:47
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?
Użytkownik "Ania" <a...@N...pl> napisał w wiadomości
news:cee46r$j5s$1@inews.gazeta.pl...
> boniedydy wrote:
>
>
> > Niekoniecznie, może nie zauważył. Oni tak czasami mają ;)
>
> Widział na pewno. A to, że nie zainteresował się tym może świadczyć o
jedym
> - że ma mnie w "nosie".
Aniu,
Twoje zastanawiania się i rozważania nie budują Waszego związku moim zdaniem
należy przeprowadzić prostą analizę:
1. Przypadek pierwszy Twój mąż dalej utrzymuje i pielegnuje tamten związek,
Ty piszesz do niej - dostajesz w odpowiedzi to na co będzie miała Twoja
rozmówczyni w najlepszym przypadku dowiesz się od niej jakis ogólników - nie
warto więc tego robić
2. Przypadek drugi Twój mąż dalej utrzymuje i pielegnuje tamten związek, Ty
NIE piszesz do niej tylko dalej się zadręczasz- Twoje reakcje Twój mąż
odbiera jako wzmocnienie jego negatywnej postawy do niego i kochanka wydaje
się bardziej atrakcyjna.
3. Przypadek trzeci Twój mąż NIE utrzymuje i zakończył tamten związek, Ty
piszesz do niej - pokazujesz jak bardzo mu nie ufasz skoro jego słowo
weryfikujesz u niej - komplatna porażka
4. 3. Przypadek czwarty Twój mąż NIE utrzymuje i zakończył tamten związek,
Ty NIE piszesz do niej - pozostaje Twój niepokój który prowadzi do napięć
Twój mąz obrywa za różne bzdury i wcześniej czy później dochodzi do wniosku
że Wasz związek nie ma sensu.
Na Twoje pytanie co robić odpowiedzałbym tak.
Skoro już zaczęłaś pisać ten wątek i skoro Cię to tak męczy i skoro Twój mąż
wie co to internet to miej na tyle odwagi i pokaż mu ten wątek
przeczytaj z nim i powiedz mu jak bardzo zależy Ci na Was ale jak bardzo
męczy Cię ta sytuacja że szukasz pomocy aby nie zrobic czegoś głupiego.
Porozmawiajcie spokojnie o Waszych oczuciach tej sytuacji o Twoim niepokoju
i o tym co on myśli.
Może on będzie potrafił coś napisać. Radko zdarza sie na grupie czytać
zdanie dwóch osób ale może tym razem Wam to pomoże
znowu normalnie rozmawiać
Jacek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
27. Data: 2004-07-31 03:39:40
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?Xena wrote:
> In news:cee4et$j5s$2@inews.gazeta.pl,
> Ania <a...@N...pl> typed:
>> Xena wrote:
>>
>>> Doszłam do wniosku, że absolutnie
>>> nie, bo nie dość, że się poniżam, to jeszcze ta baba (kochanka czy
>>> rzekoma kochanka) może powiedzieć mi dowolne rzeczy nie mające nic
>>> wspólnego z prawdą.
>>
>> Czy to znaczy, że Ty tę niby kochankę tak właśnie potraktowałaś. Tzn.
>> naopowiadałaś jej jakiś bzdur.
>
> Ja z nią w ogóle nie miałam zamiaru rozmawiac.
OK. W takiej sytuacji rozumiem dlaczego nie chciałaś rozmawiać. Ten romans
był po prostu wymyślony przez kobitkę. U nas jest trochę inaczej. Ja wiem i
Ona wie że ja wiem. Widziałam list mojego męża do Niej w których pisze, że
ją kocha. I ona wie, że ten list widziałam. Więc sytuacja zdecydowanie
inna.
Ale i tak nie wiem czy napiszę.
Pozdrawiam
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
28. Data: 2004-07-31 11:57:10
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?In news:cef49t$8s4$1@inews.gazeta.pl,
Ania <a...@N...pl> typed:
> Xena wrote:
>
>> In news:cee4et$j5s$2@inews.gazeta.pl,
>> Ania <a...@N...pl> typed:
>>> Xena wrote:
>>>
>>>> Doszłam do wniosku, że absolutnie
>>>> nie, bo nie dość, że się poniżam, to jeszcze ta baba (kochanka czy
>>>> rzekoma kochanka) może powiedzieć mi dowolne rzeczy nie mające nic
>>>> wspólnego z prawdą.
>>>
>>> Czy to znaczy, że Ty tę niby kochankę tak właśnie potraktowałaś.
>>> Tzn. naopowiadałaś jej jakiś bzdur.
>>
>> Ja z nią w ogóle nie miałam zamiaru rozmawiac.
>
> OK. W takiej sytuacji rozumiem dlaczego nie chciałaś rozmawiać. Ten
> romans był po prostu wymyślony przez kobitkę. U nas jest trochę
> inaczej. Ja wiem i Ona wie że ja wiem. Widziałam list mojego męża do
> Niej w których pisze, że ją kocha. I ona wie, że ten list widziałam.
> Więc sytuacja zdecydowanie inna.
> Ale i tak nie wiem czy napiszę.
>
Zasadniczo nie masz pewności co do jednej rzeczy. Co Twój mąż naopowiadał
tej kobiecie o Waszym związku i o Tobie. I dlatego Twoje pójście tam albo
napisanie może zostać bardzo źle odebrane, zarówno przez nią, jak i przez
męża. Ogólnie, skoro ona o Tobie wie, jestem zwolenniczką załatwiania
takich spraw w domu a nie wyciągania ich na zewnątrz. Jesli Twój mąż
naprawdę ma z nią romans i nie jest to chwilowe zauroczenie, tylko coś
poważniejszego, to każde Twoje działanie będzie źle odbierane, a żadnym z
takich działań nic nie wskórasz.
Po prostu facet musi podjąć decyzję czy będzie z Tobą czy z nią, ale musi
zdawać sobie sprawę z tego, że jeżeli wybierze ją, to nie ma już powrotu do
Ciebie.
Powyższe jest moją opinią i nie ponoszę odpowiedzialności za stosowanie się
do zaleceń ;-)
--
Pozdrawiam
Tatiana
--
Miłość nie jest skarbem, który się posiadło,
lecz obustronnym zobowiązaniem
/Antoine de Saint-Exupery/
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
29. Data: 2004-08-02 02:36:20
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?
> Witam
>
> około 3 miesiące temu pisałam posta pt. Czy nasze małżeństwo ma szansę?
> Dostałam wiele odpowiedzi, które podbudowały mnie trochę i pozwoliły mi
> uwierzyć, że będzie dobrze. Dla niewtajemniczonych wyjaśniam, że chodziło
> mi o zdradę. Mąż zdradził mnie z witualną kochanką.
No cóż jestem niewtajemniczony, co w tym przypadku znaczy "wirtualną"?
Pozwolę sobie zacytować "wiem":
"Wirtualne w informatyce jest wszystko, co - choć nie ma odzwierciedlenia w
rzeczywistości - znajduje realizację logiczną środkami programowymi i
sprzętowymi"
Jeśli chodzi o kobietę tylko poznaną w sieci, a później "rzeczywisty"
romans, to słowo "wirtualny" absolutnie nie ma prawa się pojawić.
> Byłam w bardzo złym
> stanie psychicznym jak to wykryłam. Ostatnio okazało się , że zaraz po tym
> jak mąż wysłał do niej list w którym pisał, że to już koniec (który mi
> pokazał) dostał od niej jeszcze dwa listy na które odpowiedział. Nie wiem
> co tam wypisywali do siebie bo się nie przyzna.
No cóż, tak to jest, kiedy małżonkowie potrzebują "wolności" i
"prywatności".
> Mam ochotę z nią porozmawiać. Po prostu zadać jej kilka pytań dot. ich
> związku. Wtedy wyszło by czy mnie mąż oszukuje. Znam jej email i numer gg.
> Jak myślicie, czy jak napiszę do niej czy wyjdę na jakąś głupią zazdrosną
> babę? Czy lepiej nie pisać? Co o tym sądzicie?
> Proszę o poradę.
Tak, ja bym napisał i się z nią rozprawił, dodatkowo proponuję wylać jej
talerz zupy na głowę. To nie jest żart.
--
T.N.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
30. Data: 2004-08-02 05:15:59
Temat: Re: c.d. Czy nasze małżeństwo ma szansę?T.N. wrote:
> No cóż jestem niewtajemniczony, co w tym przypadku znaczy "wirtualną"?
> Pozwolę sobie zacytować "wiem":
>
> "Wirtualne w informatyce jest wszystko, co - choć nie ma odzwierciedlenia
> w rzeczywistości - znajduje realizację logiczną środkami programowymi i
> sprzętowymi"
>
> Jeśli chodzi o kobietę tylko poznaną w sieci, a później "rzeczywisty"
> romans, to słowo "wirtualny" absolutnie nie ma prawa się pojawić.
"Na żywo" nigdy się nie spotkali...Tak twierdzi mój mąż. I prawdopodobnie
tak było bo On raczej nie miał kiedy wyskoczyć na randkę:) No ale nigdy nie
można mieć pewności. Bo jak wiadomo-dla chcącego nic trudnego.
Pozdrawiam
--
Ania
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |