Data: 2004-02-01 20:55:28
Temat: Re: casus zdemaskowany [OT]
Od: nonnocere <m...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
casus wrote:
> I tu sie Marku z Toba calkowicie zgadzam, mysle, ze w moim przypadku
> przyszedl czas na "emeryture"
pozwolę sobie się podpiąć...
To paskudne uczycie, kiedy ktoś robi coś ze szczerymi intecjami, a
zarzuca mu się nieuczciwość i nieczyste cele. Można, by pisać godzinami
na tamat wzrastającej nieufności człowieka względem człowieka. Teraz
jakoś częściej zamiast podziękować, to się węszy "a co on z tego ma".
Zamiast na przykład spytać: "a ja czemu nie mogłem/am się na to zdobyć".
Można się odciąć i tak czasem łatwiej. Ale myślę, że na dłuższą metę
lepiej robić po prostu swoje, to co się czuje, że robić się powinno.
Nikt świata nie zmieni, ale każdy może przynajmniej posprzątać koło
siebie. A jak już namówi parę osób do porządku, to już ho ho ho - robi
się jakiś ład :)
Jeśli coś robisz, a przynajmniej jedna osoba na dziesięć podziękuje i
skorzysta, to już jest coś. A tak jak w przypadku Twoim, Piotra, Marka,
Joli, eli, SZM i wielu innych - częściej jest więcej niż ta jedna :) A
przecież nawet dla tej jednej było Warto :)
chyba zabrzmiało zbyt idealistycznie, ale co tam, to te moje hormony ;)
--
Pazdrawiam, Magdalena S. (dzidzia ~IX,X 2004)
|