Data: 2001-10-11 10:13:06
Temat: Re: chce sie rozwiesc
Od: "stm" <m...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"korab" wrote
> i jak to powiedziec mezowi? dzieciom?
dzien w ktorym zlozylem pozew byl najtrudniejszym w moim
zyciu
(nerwy, miekkie nogi,zalamujacy sie glos)
dzien w ktorym bylo juz po wszystkim byl najradosniejszym...
nic juz nie bedzie takie samo.
wszystko bedzie lepiej.
wracajac do tematu:
jesli on grozi to znaczy ze chociaz sie domysla....
jesli nie chcesz, boisz sie porozmawiac wprost,
mozesz dac kilka razy mniej lub bardziej dosadnie do
zrozumienia,
ze takie zycie Cie juz nie interesuje, ze masz dosyc itp.
zreszta sama chyba lepiej wiesz.
On w bezposredniej rozmowie moze wykorzystac Twoje slabsze
strony.
Napewno wie gdzie moze udzerzyc aby wywolac odpowiedni
efekt.
Nie daj sie wziac na litosc, szantaz. Nie na tym polega
milosc (IMHO)
Nie boj sie. To Twoje zycie i Ty o nim decydujesz.
W tej sprawie badz egoistka.
A dla dzieci rozwod nie musi wcale oznaczac konca swiata.
Troche frazesow ale trzeba o nich pamietac
pozdroovka i trzymaj sie!
Marek
ps
zamiast adwokata polecam
http://free.ngo.pl/temida/porozwod.htm
|