Data: 2005-06-13 18:24:33
Temat: Re: chrzest 2
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Adam Moczulski" <a...@d...pl> napisał w
wiadomości news:d8khcm$h6l$4@nemesis.news.tpi.pl...
>
> O rozumieniu. Które wymaga znajomości chrześcijaństwa. Która to
> znajomość bez Biblii raczej się nie obędzie. Ale do dogłębnej
znajomości
> to zapewniam Cię jest baardzo daleko.
A spoko. Znajomość chrześcijaństwa bez czytania do poduszki Biblii od
najmłodszych lat da się załatwić.
>
> >>AK zapytała czy do tego jest
> >>potrzebne dziecku czytanie Biblii. Ja zapytałem co jeśli nie
Biblia
> >>pomaga dziecku zrozumieć chrześcijaństwo ?
> >
> > Małemu dziecku można chrześcijaństwo "opowiedzieć". Czytanej
Biblii i
> > tak prawdopodobnie by nie zrozumiało. Oczywiście mówimy o dziecku,
> > które ma poznać chrześcijaństwo tak samo jak poznaje starożytność
czy
> > historię Polski. I rzeczywiście w tym kontekście JA uważam, że
"psi
> > obowiązek czytania dziecku Biblii" jest sformułowaniem... no
> > nieszczęsliwym oględnie mówiąc.
>
> Znaczy się potrafisz lepiej opowiedzieć "Mity greckie" niż Kubiak ?
Ale
> wybacz, nie każdy.
Wiesz, ja może jakieś dziwne mity czytałam, ale były one pisane
bardziej przystępnym językiem niż Biblia. I naprawdę nie czuję
strasznego dyskomfortu, że przeczytałam Biblię (choć we fragmentach,
heretyczka jedna) gdy byłam już w stanie sama zdecydować "chcę
wiedzieć co to". Czyli jak miałam jakieś 10 lat.
>
> >>Czy np lepsze będą teksty ze
> >>sciąga.pl ?
> >
> > A tego to nie wiem, korzystam z innych źródeł. Ale chętnie poznam
> > Twoje zdanie.
>
> Ja uważam że jednak należy sięgać do oryginałów.
Jak Ci się czytało _oryginalną_ Biblię?
>
> >>Skąd Ci się więc wzięła "dogłębna znajomość Biblii" ?
> >
> > Z psich obowiązków.
>
> Jesli uczeń ma psi obowiązek przeczytać lekture to to oznacza jej
> dogłębną znajomość ?
Za moich czasów lektury znało się z osobistego czytania a nie z
bryków. Na tyle na ile pamiętam metody mojej polonistki z liceum, to
znajomość "po łebkach" procentowała dość pokaźną kolekcją dwójek (bo t
o dawno było, za starego systemu oceniania).
Aha, ale nigdy nie używała argumentów o psim obowiązku czytania
lektur. Dogłębnie czy też nie.
>
> >>Szekspira można liczyć do tej 1/4.
> >
> > OK, w takim razie na pewno jesteś w stanie podać jakieś inne 3
> > nazwiska. Jesteś w stanie, prawda?
>
> Pascal, Defoe, Bułhakow.
No nareszcie udało Ci się przypomnieć jakieś nazwiska. I twierdzisz,
Że Mistrza i Małgorzaty nie da się zrozumieć bez wcześniejszego
czytania Biblii?
Może inaczej, naprawdę dla Ciebie i Ewy ktoś, kto nie zasypia z Biblią
pod poduszką, to jest ktoś, kto nie ma bladego pojęcia o tym, gdzie
żyje, w jakiej kulturze się wychował, jaka jest spuścizna starożytnej
Grecji i Rzymu, co do kultury europejskiej wniosło chrześcijaństwo i
dlaczego cywilizacja zachodnia jest tak różna w wielu aspektach niż
cywilizacje Wschodu?
>
> Tak swoją drogą to podaję nazwiska bez ładu i składu bo naprawdę nie
> znam kryteriów arcydzieła jakimi się posługujesz.
Naprawdę nie musisz znać moich kryteriów. Naprawdę wystarczy
posiłkować się tym, co zostało uznane za europejskie dziedzictwo
kulturowe. Naprawdę nie farbowałam się ostatnio na blond, choć od
jakiegoś czasu o tym myślę.
Pozdrawiam,
Agnieszka
|