Data: 2005-06-13 19:27:18
Temat: Re: chrzest 2
Od: Adam Moczulski <a...@d...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Radek napisał(a):
>
>>>>>Chociaż... tak... niestety jedyna właściwa doktryna filozoficzna
>>>>>tak to chyba widzi... zabić w dziecku ciekawość i poczucie
>>>>>własnej wartości... liczy się jedynie słuszna idea...
>>>>>Smutne :(
>>>>
>>>>Skonfrontowałeś ten swój koncept z rzeczywistością czy od razu
>>>>zaaplikowałeś dziecku ?
>>>
>>>
>>>Rozumiem, że nowy wątek chcesz rozpocząć?
>>>Zgaduję też, że z w/w obserwacją się nie zgadzasz?
>>
>>Ba. Domagam się chociażby poszlak wskazujących na to że nauczanie w
>>dzieci chrześcijaństwa zabija ciekawość i poczucie własnej wartości.
>>Najlepiej spróbuj na przykładach odkrywców i wynalazców.
>
>
> Giordano Bruno?
Kapitalny przykład. To co on odkrył lub wynalazł ?
> Oczywiście jego ciekawość świata wygrała z doktryną,
> ale doktryna w końcu wzięła co jej.
> Generalnie może mnie pamięć myli, szkołę dawno kończyłem,
> ale KK ze swoimi stosami, indeksem ksiąg etc. nawet pomimo
> Twojego gorącego wstawiennictwa nie jest się w stanie
> obronić jako filar oświecenia i postępu.
To może pora do szkoły wrócić ? Poważnie mówię. Nawet i ten Bruno spory
kawałek życia spędził na garnuszku Koscioła. A w zasadzie Kościołów.
> No dobra - to idźmy dalej z tym wątkiem :)
> Co to są dinozaury, Twoim, szczerym, katolickim zdaniem?
> Wytłumacz mi istotę Boga - ciekaw jestem. W jaki sposób
> może on znać moje myśli? Czy jest postacią biologiczną?
> Z czego ewoluował? A może - bęc! - i już był? Co robił
> jak jeszcze nie umiał czarować? Sikał w majtki jak był
> mały? Czy jego budowa jest oparta na aminokwasach?
> Oczekując na odpowiedź przygotuję kolejną partię pytań :)
A stać Cię ?
>>>Pytania jednak nie rozumiem... ale jeśli będziesz uprzejmy
>>>wysłowić się bardziej zrozumiale - chętnie podyskutuję...
>>
>>Co tu niezrozumiałego ? Wychowujesz dziecko na podstawie przemyśleń
>>które u prezentujesz ?
>
> Niezrozumiała jest logika Twojego pytania :>
> Załóżmy, że jesteś osobą wierzącą:
> "Skonfrontowałeś ten swój koncept z rzeczywistością czy od razu
> zaaplikowałeś dziecku ?"
> Teraz Twoje pytanie (w stosunku do Ciebie) pasuje.
Ja skonfrontowałem. Wyszło mi bez większych watpliwości że,
przynajmniej na tle innych kultur, chrześcijaństwo wychowuje dzieci
ciekawe świata i w poczuciu własnej wartości.
> Traktując doktryny KK jako potencjalne
> zagrożenie równowagi psychicznej moich dzieci,
> jedynym rozsądnym wyjściem dla mnie jest
> chronić je przed zgubnym wpływem tychże idei,
> wykazując ich brak logiki, prymitywizm i ograniczenia,
> których wymagają od swoich wyznawców.
Jak się chce coś wykazywac to warto mieć jakieś podstawy. W oparciu o
"szkołę dawno kończłem" możesz wykazać jedynie swój zgubny wpływ.
Pozdrawiam
Adam
|