Data: 2005-06-13 20:27:08
Temat: Re: chrzest 2
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Adam Moczulski" <a...@d...pl> napisał w
wiadomości news:d8kkbv$blr$1@nemesis.news.tpi.pl...
> >
> > A spoko. Znajomość chrześcijaństwa bez czytania do poduszki Biblii
od
> > najmłodszych lat da się załatwić.
>
> Może. Królową śniegu też Twoje dziecię zna z omówienia ?
Andersen na pewno by się ucieszył, że jego bajki stawiasz w jednym
rzędzie z całkiem sporym nurtem filozoficznym. W każdym razie
gratuluję odwagi, ja bym tak nie potrafiła.
>
> Są wersje Biblii dla dzieci. A czytanie ciurkiem do głowy by mi nie
> przyszło, nawet jeśli chodzi o dorosłego.
A taka wersja dla dzieci to ma więcej wspólnego z oryginalną Biblią
czy z opowiadaniem bajek?
A ciurkiem to ja różne rzeczy czytałam w życiu. Z encyklopedią na
czele.
> >
> > Jak Ci się czytało _oryginalną_ Biblię?
>
> Dość drogo.
No spodziewam się, taki unikat to trochę pewnie kosztował. Pod jakim
pseudonimem ukrywasz się na listach najbogatszych?
>
> >>>>Skąd Ci się więc wzięła "dogłębna znajomość Biblii" ?
> >>>
> >>>Z psich obowiązków.
> >>
> >>Jesli uczeń ma psi obowiązek przeczytać lekture to to oznacza jej
> >>dogłębną znajomość ?
> >
> > Za moich czasów lektury znało się z osobistego czytania a nie z
> > bryków. Na tyle na ile pamiętam metody mojej polonistki z liceum,
to
> > znajomość "po łebkach" procentowała dość pokaźną kolekcją dwójek
(bo t
> > o dawno było, za starego systemu oceniania).
> > Aha, ale nigdy nie używała argumentów o psim obowiązku czytania
> > lektur. Dogłębnie czy też nie.
>
> W końcu dwójka to znacznie mocniejszy argument.
Pudło. Próbuj dalej.
>
> >>>>Szekspira można liczyć do tej 1/4.
> >>>
> >>>OK, w takim razie na pewno jesteś w stanie podać jakieś inne 3
> >>>nazwiska. Jesteś w stanie, prawda?
> >>
> >>Pascal, Defoe, Bułhakow.
> >
> >
> > No nareszcie udało Ci się przypomnieć jakieś nazwiska. I
twierdzisz,
> > Że Mistrza i Małgorzaty nie da się zrozumieć bez wcześniejszego
> > czytania Biblii?
>
> Proponuję zapytac jakiegoś Japończyka.
Proponuję zapytać panią od polskiego co oznacza "czytanie ze
zrozumieniem".
Ja rozumiem, że ta dyskusja dość długa się zrobiła, niemniej pisanie w
kółko tego samego 20x w nadziei, że w końcu załapiesz to mnie chyba
jednak nie bawi. Zwłaszcza, że niżej jest to co jest...
>
> > Może inaczej, naprawdę dla Ciebie i Ewy ktoś, kto nie zasypia z
Biblią
> > pod poduszką, to jest ktoś, kto nie ma bladego pojęcia o tym,
gdzie
> > żyje, w jakiej kulturze się wychował, jaka jest spuścizna
starożytnej
> > Grecji i Rzymu, co do kultury europejskiej wniosło chrześcijaństwo
i
> > dlaczego cywilizacja zachodnia jest tak różna w wielu aspektach
niż
> > cywilizacje Wschodu?
>
> Wybacz, ale ja tak często spotykam się z gigantycznymi brakami w
wiedzy
> wśród całkiem normalnych rozmówców że owszem, mam co do tego
> wątpliwości. I nie chodzi o trzymanie Biblii pod poduszką ale na
półce.
A te braki to się zalepia kartkami z Biblii? Trzymanej na półce
oczywiście.
>
> >>Tak swoją drogą to podaję nazwiska bez ładu i składu bo naprawdę
nie
> >>znam kryteriów arcydzieła jakimi się posługujesz.
> >
> >
> > Naprawdę nie musisz znać moich kryteriów. Naprawdę wystarczy
> > posiłkować się tym, co zostało uznane za europejskie dziedzictwo
> > kulturowe. Naprawdę nie farbowałam się ostatnio na blond, choć od
> > jakiegoś czasu o tym myślę.
>
> Ciężko się posiłkować czymś tak okropnie rozległym. Np Hugo nie jest
> powszechnie uznawany za pisarza ważnego dla tej kultury. Mam
zgadywać ?
A kto jest uznawany? No przestań się w końcu krygować i błyśnij
erudycją, pokaż nam wszystkim jakie to niewybaczalne braki w
wykształceniu mamy i jakim niegodnym puchem marnym jesteśmy przy
Tobie. No nie daj się prosić.
Bo z dyskusji to i tak już nici...
Agnieszka
|