Data: 2005-06-13 18:42:20
Temat: Re: chrzest 2
Od: Adam Moczulski <a...@d...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Agnieszka napisał(a):
>>O rozumieniu. Które wymaga znajomości chrześcijaństwa. Która to
>>znajomość bez Biblii raczej się nie obędzie. Ale do dogłębnej
>
> znajomości
>
>>to zapewniam Cię jest baardzo daleko.
>
> A spoko. Znajomość chrześcijaństwa bez czytania do poduszki Biblii od
> najmłodszych lat da się załatwić.
Może. Królową śniegu też Twoje dziecię zna z omówienia ?
>>>>AK zapytała czy do tego jest
>>>>potrzebne dziecku czytanie Biblii. Ja zapytałem co jeśli nie
>
> Biblia
>
>>>>pomaga dziecku zrozumieć chrześcijaństwo ?
>>>
>>>Małemu dziecku można chrześcijaństwo "opowiedzieć". Czytanej
>
> Biblii i
>
>>>tak prawdopodobnie by nie zrozumiało. Oczywiście mówimy o dziecku,
>>>które ma poznać chrześcijaństwo tak samo jak poznaje starożytność
>
> czy
>
>>>historię Polski. I rzeczywiście w tym kontekście JA uważam, że
>
> "psi
>
>>>obowiązek czytania dziecku Biblii" jest sformułowaniem... no
>>>nieszczęsliwym oględnie mówiąc.
>>
>>Znaczy się potrafisz lepiej opowiedzieć "Mity greckie" niż Kubiak ?
>
> Ale
>
>>wybacz, nie każdy.
>
>
> Wiesz, ja może jakieś dziwne mity czytałam, ale były one pisane
> bardziej przystępnym językiem niż Biblia. I naprawdę nie czuję
> strasznego dyskomfortu, że przeczytałam Biblię (choć we fragmentach,
> heretyczka jedna) gdy byłam już w stanie sama zdecydować "chcę
> wiedzieć co to". Czyli jak miałam jakieś 10 lat.
Są wersje Biblii dla dzieci. A czytanie ciurkiem do głowy by mi nie
przyszło, nawet jeśli chodzi o dorosłego.
>>>>Czy np lepsze będą teksty ze
>>>>sciąga.pl ?
>>>
>>>A tego to nie wiem, korzystam z innych źródeł. Ale chętnie poznam
>>>Twoje zdanie.
>>
>>Ja uważam że jednak należy sięgać do oryginałów.
>
> Jak Ci się czytało _oryginalną_ Biblię?
Dość drogo.
>>>>Skąd Ci się więc wzięła "dogłębna znajomość Biblii" ?
>>>
>>>Z psich obowiązków.
>>
>>Jesli uczeń ma psi obowiązek przeczytać lekture to to oznacza jej
>>dogłębną znajomość ?
>
> Za moich czasów lektury znało się z osobistego czytania a nie z
> bryków. Na tyle na ile pamiętam metody mojej polonistki z liceum, to
> znajomość "po łebkach" procentowała dość pokaźną kolekcją dwójek (bo t
> o dawno było, za starego systemu oceniania).
> Aha, ale nigdy nie używała argumentów o psim obowiązku czytania
> lektur. Dogłębnie czy też nie.
W końcu dwójka to znacznie mocniejszy argument.
>>>>Szekspira można liczyć do tej 1/4.
>>>
>>>OK, w takim razie na pewno jesteś w stanie podać jakieś inne 3
>>>nazwiska. Jesteś w stanie, prawda?
>>
>>Pascal, Defoe, Bułhakow.
>
>
> No nareszcie udało Ci się przypomnieć jakieś nazwiska. I twierdzisz,
> Że Mistrza i Małgorzaty nie da się zrozumieć bez wcześniejszego
> czytania Biblii?
Proponuję zapytac jakiegoś Japończyka.
> Może inaczej, naprawdę dla Ciebie i Ewy ktoś, kto nie zasypia z Biblią
> pod poduszką, to jest ktoś, kto nie ma bladego pojęcia o tym, gdzie
> żyje, w jakiej kulturze się wychował, jaka jest spuścizna starożytnej
> Grecji i Rzymu, co do kultury europejskiej wniosło chrześcijaństwo i
> dlaczego cywilizacja zachodnia jest tak różna w wielu aspektach niż
> cywilizacje Wschodu?
Wybacz, ale ja tak często spotykam się z gigantycznymi brakami w wiedzy
wśród całkiem normalnych rozmówców że owszem, mam co do tego
wątpliwości. I nie chodzi o trzymanie Biblii pod poduszką ale na półce.
>>Tak swoją drogą to podaję nazwiska bez ładu i składu bo naprawdę nie
>>znam kryteriów arcydzieła jakimi się posługujesz.
>
>
> Naprawdę nie musisz znać moich kryteriów. Naprawdę wystarczy
> posiłkować się tym, co zostało uznane za europejskie dziedzictwo
> kulturowe. Naprawdę nie farbowałam się ostatnio na blond, choć od
> jakiegoś czasu o tym myślę.
Ciężko się posiłkować czymś tak okropnie rozległym. Np Hugo nie jest
powszechnie uznawany za pisarza ważnego dla tej kultury. Mam zgadywać ?
Pozdrawiam
Adam
|