Data: 2005-09-12 16:52:36
Temat: Re: co Wy na to...
Od: "Asias" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Z."
> A przez analogię - czyżbyś uważa że petenci obsługiwani przez prywatny
> zakład pracy (np robiący zakupy w prywatnym sklepie) mieli obowiązek
> odpowiedniego ubrania się ?
Dlaczego sie dziwisz? Obowiązek? Jedynie prawo wejscia. Uwazam, że prawo mogłoby
pozwolić _właścicielom_konkretnych miejsc (mieszkania, restauracji, sklepu)
rozporządzać ich własnością.
Teraz można to robić i robi się "naokoło", np. właściciel prywatnej sali
bilardowej pisze w regulaminie, że osoby w dresach nie wpuszcza się i ochroniarz
faktycznie ich nie wpuszcza. W barach, kawiarniach rozwiazuje sie to jeszcze
inaczej: zmienia sie szyld na "klub prywatny" i rowniez mozna wpuszczac tylko
osoby ubrane odpowiednio. Sklepow jeszcze nie widzialam, ale podejrzewam ze
ochroniarz nie wpuscilby menela do Sephory czy podobnego sklepu - i dla mnie to
jest normalne. Ich wlasnosc - ich decyzja kogo wpuszczaja i jak ubranego.
Publiczny urzad, utrzymywany za publiczne pieniadze nie powinien miec prawa
segregacji ze wzgledu na ubior.
--
Pozdrawiam
AsiaS
*Prawdziwa mądrość nie opuszcza głowy*
|