Data: 2006-07-10 18:58:37
Temat: Re: co na obiad w upał???
Od: "Dudus Podpiszczaczek" <w...@b...org>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Panslavista" <p...@w...pl> schrieb im Newsbeitrag
news:e8u2ru$e6n$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> "aga" <j...@c...pl> wrote in message
> news:1152549184.202916.29880@35g2000cwc.googlegroups
.com...
>
> Panslavista napisał(a):
>
>>
>> Nie mam dnia leniucha. Od rana z niewielkimi przerwami agrest, ale już
>> wszystko zerwałem, połowa przeciętnych taczek, teraz odszypułkowywanie,
>> pierwsza micha poszła do zamrażarki.
>> Obiad też zaraz będzie gotowany - ryż z wody, kurczak pod opiekaczem, sos
>> agrestowy do
>
> Coraz bardziej sie przekonuje, ze dzien leniucha mozna
> przeznaczyc na calkiem przyjemniejsze zajecia jak kucharzenie.
> Upal nie sprzyja garowaniu i lepiej wtedy jesc aby nie umrzec
> z glodu.
> Nawet nie mam szczegolnego apetytu. IMHo wskazane sa lekkie potrawki,
> nie obciazajace. Najlepiej bezmiesne.
> Wczoraj poszalalam na "Polu Mokotowskim" (Warszawa), gdzie serwuja
> z grilla i zrobilam sie natychmiast baloniasta ze wszelkimi skutkami
> ubocznymi. Dlatego w upal to lekkie jedzenie i leniuchowanie.
> Nie nadarmo w krainach goraca wymyslono sjeste poobiednia.
> Zycze wszystkim lodu dla ochlodu - aga
>
> Szkoda, przyrządziłbym coś lekkiego.
Stul pysk, smierdzacy parchu
dudus
|