Data: 2002-11-25 12:02:10
Temat: Re: co robic...?
Od: "Sokrates" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Qwax" <...@...Q> napisał w wiadomości
news:29037-1038225509@213.17.138.62...
> Ja nie odbieram tego przejścia w ten sposób za to
stwierdziłem że
> bezpieczniejsze dla wszystkich w rodzinie jest by
najsilniejsze
> uczucia wiązały rodziców i dopiero z tego pieca czerpały
ciepło
> pozostałe elementy rodziny (dzieci, dziadkowie,
rodzeństwo, "psy, koty
> i reszta zwierzyny"). Jeżeli kobieta tego nie zrozumie
wystarczająco
> szybko i egoistycznie próbować będzie do swojej więzi z
dzieckiem
> dopasować ojca dziecka to bardzo szybko będzie miała
'tylko' ojca
> swojego dziecka (albo i tego nie będzie mieć).
Zgadzam się całkowicie i dobrze to ująłeś. To samo też mam
na myśli o istocie małżeństwa/związku
Sokrates
|