Data: 2006-04-28 22:15:56
Temat: Re: co zmienia ślub? ...lekarstwo na kłopoty w zwiazku (długie)
Od: "Bartek" <jezdziec(wytnij)@onet.eu>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aicha" <b...@m...pl> napisał w wiadomości
news:e2u1qo$oq9$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "alex83" napisał:
>
>> porozmawiałabym z partnerką poważnie, zapytała o jej obawy. Zapytała
>> czy obecny sex daje jej satysfakcję, namawiała delikatnie na jakieś
>> eksperymenty, ale powoli i na naprawdę niewielkie kroczki.
>
> Z tego, co napisał Bartek w pierwszym poście wynika, że jest
> prawdopodobnie pierwszym lub jednym z pierwszych partnerów dziewczyny.
> I jeśli przez 7 lat (od momentu jej wejścia w dorosłość) nie udało mu
> się
> jej rozbudzić, to raczej marnie to widzę. Ona po prostu IMO ma
> zupełnie inne spojrzenie na potrzebę i funkcję seksu w życiu niż on.
Tak ja jestem jej pierwszym "poważnym" facetem.
A moze bylo to tak, ze jako mloda, swiezo pozbawiona dziewictwa miała opory
przed wyrafinowaniem, nie miala takiej potrzeby, liczyła sie delkatnosc. Po
za tym ponoc kobiece libido rosnie z wiekiem. Potem jednak stłumienie
tabletkami, czeste infekcje mimo zachowywani higieny... i pierwsze
pojawiajce sie niespełnienia, moze zbyt delikatne dawanie jej do zrozumienia
z mojej strony... plus powazne problemy w rodzinnym domu, a nastepnie
pojawiace sie coraz czesciej nieporozumienie i jej obawa, ze nie uda sie je
tak szybko zlozyc swojej rodziny, wyczekiwanie na moje oświadczyny,
narastajaca obawa ze cos jest nie tak...
Moze to wszystko doprowadziło do takiej sytuacji...
moze moja nieumiejetnosc... w koncu to ja bylem "nauczycielem"
pozdr
Bartek
|