Data: 2004-04-06 15:00:55
Temat: Re: coś na zgage
Od: Grzegorz Janoszka <G...@p...onet.pl-----USUN-TO>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Tue, 6 Apr 2004 14:38:01 +0200 I had a dream that evelyna <e...@r...fm> wrote:
> Ja wlasciwie to nie mialam zgagi juz od trzech miesiecy.
> A oto co zrobilam zeby sie jej pozbyc:
> a) badania na obecnosc helicobacter pylori (okazalo sie ze mam i twoj kolega
> najprawdopodobniej tez)
> b) podjecie leczenia, co sie zowie eradykacja czy jakos tak, a chodzi o po
> prostu pozbycie się w/w bakterii w cholere przez 7 dniową kuracje
> antybiotykową (potem przez jakies trzy tygodnie łyka sie leki osłonowe)
> c) w trakcie leczenia podjecie prob przejscia na diete - znaczy sie:
> conajmniej (!) wyeliminowanie potraw powodujacych zgage.
> Bakterii sie pozbylam, co potwierdziły badania kontrolne.
> Uniknelam gastroskopii !
> Zgaga mi nie dokucza - ale w dalszym ciagu unikam, przepraszam staram sie
> unikac, potraw, ktore ja wczesniej powodowaly.
Potwierdzam, z tym że u mnie całe leczenie trwało tylko dwa tygodnie.
Ja miałem ten problem, że z powodu pieczenia dużo jadłem (wiadomo, że
pusty żołądek piecze bardziej niż pełny), co zaowocowało zaokrągleniem
brzuszka :)
Po jednym opakowaniu magicznych tabletek nie muszę tyle jeść i nic mnie
nie piecze.
Nie, nie pamiętam, jak się nazywały te tabletki.
--
Grzegorz Janoszka odpowiadając POPRAW adres
UWAGA, mam specyficzne poczucie humoru! Na newsach wyrażam swoje prywatne
specyficzne poglądy, a nie moich byłych, obecnych i przyszłych pracodawców.
|