Data: 2011-07-24 21:06:32
Temat: Re: czasami
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-07-24 22:36, Piotrek pisze:
> On 2011-07-24 22:09, michał wrote:
>> Zapomniałem wcześniej zaoponować co do takiej konkluzji, że spełnienie
>> wiąże się z naszymi potrzebami.
>
> A konkretnie z realizacją potrzeb.
>
>> Potrzeby nasze są zaspokajane. Zaspokojenie potrzeb nie kojarzy mi się
>> ze spełnieniem w rozumieniu satysfakcji z poczynań.
>> Zaspokajanie potrzeb wynika z naturalnych konieczności życiowych. To
>> Jest silny imperatyw wewnętrzny i nie możemy z potrzeb zrezygnować.
>> Zaspokoimy je wszelkimi możliwymi sposobami (także po trupach).
>> Spełnienie odczuwamy, kiedy zaplanujemy coś bardziej ambitnego od
>> zaspokojenia własnych potrzeb. Na przykład zaspokojenie potrzeb innych
>> ludzi,
>
> Realizacja potrzeby czynienia dobra (cokolwiek miałoby to znaczyć).
>
>> sukces edukacyjny
>
> Realizacja potrzeby rozwoju.
>
>> sukces ekonomiczny, [...]
>
> Między innymi realizacja potrzeby bezpieczeństwa.
>
> I tak dalej.
Tak jak pisałem do medei: Wszystko w zasadzie można opisać potrzebami.
- Człowieku, dlaczego to uczyniłeś?!!!
- Taka miałem potrzebę.
Umieść w pytaniu jakąkolwiek czynność, odpowiedź zabrzmi logicznie.
>> ale to muszą być konkretne plany, zamierzenia. Kiedy je
>> zrealizujemy, możemy uważać się za człowieka spełnionego.
>> Ale biada temu, kto przysiądzie na laurach, czego symbolem jest dla mnie
>> owo założenie kapci
>
> Anienienie. Założenie ciepłych kapci == nagroda, niekoniecznie na koniec
> drogi.
No to gratuluję!
> > i zadowolenie z minionego. :)
> To chyba dobrze być zadowolonym z minionego? Co nie? :-)
Fajne uczucie. Czasem mi się zdarza. Na szczęście nie codziennie,
mogłoby mi spowszednieć. :)
>> Poczucie spełnienia to tylko wizualizacja symbolu? Jeśli tak, to jasne,
>> że możesz każdy miniony dzień symbolicznie uznać za sukces.
>
> Nie, biało-czerwony materiał (ściereczka) to wizualizacja symbolu.
> Tylko do tego się odnosiłem.
>
>> Ach, przepraszam! Nie wiedziałem! Myślałem, że tak sobie tutaj p...imy :)
>
> No to przynajmniej tę jedną rzecz sobie wyjaśniliśmy :-P
>
>> Mógłbyś podać kilka przykładów dziennego zaspokajania potrzeb, które
>> dają Ci satysfakcję czy też poczucie spełnienia wieczorem? :)
>
> A choćby te, które Ty wymieniłeś :-P
>
> Piotrek
>
No dobra, miałem nadzieję, że wymienisz jakieś konkrety. Ale przecież
wyglądałoby to, że się chwalisz. :)
--
pozdrawiam
michał
|