Data: 2002-11-15 15:15:16
Temat: Re: czemu tak narzeka sie na malzenstwo?
Od: "Sokrates" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jojo" <m...@i...pl> napisał w wiadomości
news:ar2ifn$vl2$1@absinth.dialog.net.pl...
>
> Użytkownik "Tashunko"
<like_anais(dislike_spam)@poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:ar2hth$r3p$1@news.onet.pl...
> >
> > Póki co wiszę na telefonie i myślami jestem daleko w
domku, gdzie mój
> > mąż ze wszystkimi swoimi zaletami i wadami samotnie
walczy z
> > choróbskiem - właśnie jest w trakcie przygotowań do
ponownego wyjścia
> > do szpitala:(
> >
> > Joanna, która w takich momentach widzi tylko zalety,
wszelkie drobne
> > przywary wydają się bezsensownie blade i nijakie i w
ogóle...ich nie
> > ma.
> >
>
> I własnie w takich momentach najcześciej , wiedza o tym po
co , na co i
> dlaczego jestesmy razem , przychodzi sama -jasna i prosta.
> Nawet jeśli wczesniej zdarzała się kupa wątpliwości i
mnóstwo niesnasek.
I to jest bardzo dobre podsumowanie prawdziwego sensu
małżeństwa. Są sytuacje, w których to wszystko, co nas boli
i drażni na codzień przestaje momentalnie istnieć, staje się
nie ważne i poddajemy się bezwiednie pozytywnym uczuciom,
które niczym instynkt samodzielnie nami kierują. To są
sytuacje, które dają nam najwyraźniejsze punkty odniesienia
wobec codziennych wątpliwości, które same w sobie wydają się
istotne i drażniące, lecz w odniesieniu do innych o niebo
ważniejszych i poważniejszych kwestii bledną i znikają.
Starajmy się pamiętać, że nasze małżeństwa są firmamentem
nieboskłonu a nasze wady i niesnaski tylko punkcikami
stanowiącymi jego gwiazdy.
Sokrates
|