Data: 2007-04-20 07:16:10
Temat: Re: czy to się uda - kolacja rocznicowa
Od: mamqa <a...@t...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
mamqa napisał(a):
> Plan jest taki:
> polędwiczki wieprzowe nadziewane serem kozim i suszonymi pomidorami (z
> oliwy) na młodym szpinaku a na deser tiramisu.
> Czy to się uda?
> Czekam na sugestie i porady.
Witam.
No i udało się.
Napisze jak zrobiłam, bo wyszło naprawdę fajnie.
Kozi ser typu twarogowego, przyprawiłam czosnkiem. Polędwiczki
"nadziałam" najpierw serem. Każdego suszonego pomidora z oliwy "ubrałam"
w liść bazylii i takimi zawiniątkami dopełniłam kieszonki. Na koniec
sól, pieprz na mięso. Obsmażyłam polędwiczki na rozgrzany oleju z
pomidorów (pięknie pachniał suszonymi pomidorami).
Na folii położyłam kawałek masła, na masło obsmażone mięso i zawinęłam
folię w "cukierka". Piekłam 15 minut w piekarniku (180stopni).
Wyszło mięciutkie, soczyste. Pychotka. Dodatkowo w folii po odpakowaniu
mięsa był pyszny sosik - pomidorowo-serowo-bazyliowy. Miodzio.
Polędwiczki pokroiłam na skośne plastry i ułożyłam na przygotowanym
szpinaku. Wyglądało cudnie.
Polecam przepis, bo przygotowanie zajęło mi 20 minut (nie licząc pieczenia).
Do tiramisu nie dodałam w końcu śmietany, ale tak jak radził Piotr
(clafoutis), kogiel-mogiel.
Deser wyszedł pyszny. Ponieważ nie lubimy w tiramisu tej warstwy
gorzkiego kakao na górze, tiramisu udekorowałam truskawką "zmrożoną"
cukrem. Likier kawowy poszedł do kawy do nasączenia biszkoptów, a nie do
kremu.
Kolacja cieszyła i oczy (zieleń szpinaku, krążki mięsa z biało-czerwonym
nadzieniem no i ta oszroniona truskawka na żółciutkim kremie), i nos
(jak ja uwielbiam zapach czosnku, pomidorów i bazylii) i podniebienie :-)
Dzięki za wszystkie rady. Ja radzę SPRÓBOWAĆ
agg
|