Data: 2010-02-26 22:49:29
Temat: Re: _(')_ d o b r a w o l a . . .
Od: XL <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 26 Feb 2010 23:32:28 +0100, Chiron napisał(a):
> No nie- teraz zrozumiałem. Rzeczywiście- dobra wola gasi gniew. Na zasadzie
> zrozumienia go. Jeśli będziesz na mnie zagniewana, a ja sięzapytam, czy
> przyjmujesz moje przeprosiny- to jesli masz dobrą wolę- najpierw ten gniew
> stłumisz, przyjmiesz przeprosiny. Tylko zastanawiam się, czy sama dobra wola
> wystarczy? Chyba jednak nie. Przyjmiesz moje przeprosiny, możemy ze sobą
> gadać, żartować nawet- ale wciąż możesz w sobie mieć gniew.
> Potrzeba jeszcze wybaczenia. To wybaczenie gasi gniew
Chironie, ja pojmuję słowa Izy inaczej: dobra wola gasi gniew na zasadzie
"zanim się on pojawi u człowieka dobrej woli". Czyli np: globek pluje na
moją religię i na mnie, a ja w stosunku do niego mam silną motywację, aby
nie czuć gniewu, ba, nawet mieć uczucia opiekuńcze. I tego gniewu JUŻ nie
czuję, choć moze w stosunku do innego człowieka w podobnej sytuacji
wściekałabym się z równym natężeniem cały czas.
Dobra wola to nie jest cecha przyrodzona, lecz wyuczona wskutek własnych
doświadczeń po to, aby unikać koniecznosci przebaczania. Przebaczenie
stawia człowieka nim obdarzanego w relacji swoistej "podległości" w
stosunku do przebaczającego, często oczywiście zachodzi ta dziwna a wg mnie
trochę wstydliwa relacja tylko w jaźni przebaczajacego, bo "winny" nic o
tym nie wie, może nawet nie wiedzieć o swej winie lub mieć w nosie
jakiekolwiek przebaczenie.
--
Ikselka. //bardzo!!! ugodowa osoba ;-PPP
|