Data: 2002-08-10 16:26:06
Temat: Re: dieta Montignac
Od: "JAnusz" <b...@a...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hafsa " <h...@N...poczta.gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:aj01k1$c9i$1@news.gazeta.pl...
> > Nawet jesli na poczatku bedziesz jadac tych dan wiecej, po jakims
> > czasie gwarantuje Ci, ze laknienie sie zmniejszy.
>
> Wydaje mi sie,ze troszke jem wiecej,ale naprawde nie czuje glodu cale
> dopoludnia,zadne drugie sniadanko itp
>
>
>
> Ja jadam tluste i juz wiem, ze po 1 plastrze tlustego mam
> > dosyc jedzenia na dlugo, a po 2 plastrach chudego (light) jeszcze bym
> > cos zjadla.
>
> Co masz na mysli piszac "plaster",ja ukroje ze 3 cieniutkie i faktycznie
> dopiero wtedy czuje zaspokojenie glodu,czy to jakas okreslona porcja
sera,czy
> tez to jest w jakis sposob dowolen,ile zjem?
>
> > Ja na kolacje zazwyczaj jem albo kawal ryby z warzywem, albo kawalek
> > zoltego sera z salata, lub tlusty twarog. Wiecej zjesc nie moge.
> > Pamietaj, kolacja nie moze byc tuz przed spaniem.
>
> Skad czerpiesz pomysly na dania?
>
> >
> > Zjesc obiad:)
>
> HMM a jesli to jest 12 w poludnie?Nie zebym odczuwala glod,ale BOJE SIE
tego
> i wtedy chwyce cokolwiek i nie bedzie to wcale woda.
> > Pamietaj: ta dieta dziala inaczej niz diety, w ktorych liczysz i
> > redukujesz kalorie. Ty masz zlagodzic piki insulinowe, czyli
> > spowodowac, by po dobrze dobranych posilkach nie miec ochoty na
> > podjadanie miedzy nimi, a takze, by sprawnie spalac to co sie zjadlo,
> > zamiast upychac to w tkance tluszczowej. Jedyne, na co chcialabym
> > zwrocic Twoja uwage, to cierpliwosc. Nie zawsze proces chudniecia
> > zaczyna sie zaraz po zmianie nawykow zywieniowych.
>
> Dzieki,
> mozesz mi zdradzic ,jak dlugo jestes na tej diecie i czy faktycznie sa
efekty?
> Jak sie ogolnie czujesz,nie masz jakiegos oslabienia itp dolegliwosci?
> Pozdrawiam Hafsa
>
>
Odpowiadając na ostatnie pytanie:
Jestem na Montignac-u 122. dzień (Chwała mojej Pan, że chce mi tak gotować)
Na początku: wzost 170 cm, waga 113 kg
do dziś zgubiłem 15,7 kg (na życzenie mogę wysłać plik Excel-a z codziennymi
ważeniami i wykresem)
Ogólnie czuję się ZNACZNIE lepiej, mam DUŻO więcej energii, żadnych
osłabień.
Teraz znacznie łatwiej znoszę stan "głodny" (np cały dzień w pracy) i minął
mi ciąg (a właściwie CIĄG) do słodyczy.
Pozwolę sobie zwrócić Twoją uwagę na jedną rzecz:
W miarę upływu czasu do wytrwania przy Montim potrzeba CORAZ MNIEJ silnej
woli,
aż wreszcie przechodzi on z "diety" w zupełnie naturalny "sposób
odżywiania".
Życzę sukcesów
JAnuszeq
P.S. Moja Pani startowała ze znacznie mniejszej nadwagi, zgubiła 11 kg i
zostało jej jeszcze tylko z 3-5 kg. I zrobiła się duuużo zgrabniejsza.
Zniknęły jej fałdki, których po urodzeniu naszych dwóch skarbów (Paweł lat 7
i Karolinka lat 3) nie mogła się pozbyć.
|