Data: 2001-10-27 19:35:06
Temat: Re: dlaczego?
Od: "Bracken" <l...@k...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik angelbaby <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup dysku
syjnych napisał:9rhe1f$1t0$...@n...tpi.pl...
> zastanawiam sie, dlaczego kiedy mam dola
> zawsze musze sluchac dolujacej muzyki
> nie moge sie powstrzymac.
> chce ja dopasowac do nastroju,
> no bo jak mam sluchac banalow
> "dzis wiem, zycie cudem jest"
> podczas gdy glowa mowi , ze zycie jest do bani?
> no to slucham
Ja zawsze słuchałem w takich sytuacjach muzyki jak najszybciej, ale z czasem
tez przerzuciłem sie na wolną. Popatrz na to inaczej - szybka/ostra muzyka
zagłusza twoje uczucia, poprawia humor, ale tylko na moment.
A kiedy słuchasz dołującej, wtedy łatwiej ci zejść na samo dno i zobaczyć co
tam lezy. To pomaga w katharsis, nie zagłuszasz uczuć, tylko "wchodzisz" w
nie głebiej i łatweij wyjść potem z doła (tylko kiedy bedzie wreszcie to
potem :(((( )
No, ale nie dołuj się już. Bracken cie przytula (jeśli chcesz ) i obiecuje,
że wszystko będzie OK, bo przecież jutro jest... boże!.. poniedziałek...ko
rki na drogach...znowu do roboty...zimno i ciemno...życie jest do dupy...
włączę sobie jakąś wolną muzyczkę chyba....
;)))))))))))))))))))))))0
<~Bracken~>
|