Data: 2006-07-26 11:40:11
Temat: Re: do Adminów SBS-ów NW i MS
Od: "RomanO" <r...@k...chip.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska> napisał w wiadomości
news:ea7dc4$48r$1@news.dialog.net.pl...
>W wiadomości news:ea5vl6$ib5$1@atlantis.news.tpi.pl RomanO
> <r...@k...chip.pl> pisze:
>
>>>> Chodzi o określenie obowiązku istnienia admina (jest kilka pracowni
>>>> też).
>>> Niestety nie rozumiem tego zdania, to jakiś bełkot.
>> Kiedy szkoła dostaje od Kuratorium (bo KO przydziela) pracownię, jest na
>> to umowa.
>> W niej jest zapisane, że szkoła skierować musi nauczyciela na szkolenia,
> To wiem, bo m.in. takie właśnie szkolenia prowadziłem.
> Ale co znaczy: "jest kilka pracowni też"?
To, że jeden administator szkolony administruje kilkoma pracowniami.
Teraz jest tak ze np. pani od ekonomiki i kilku innych jeszce uczy w
pracowni obok (formanie nie ma opiekuna),
a kolega spolegliwy nauczyciel TI naprawia i poprawia, bo on "się zna".
>>> To określić wynagrodzenie, czy do negocjacji?
>> Powiedzmy tak: "widełki"?
> To Ci urzędasy zrobią widły 100÷200 brutto i każdy dyrektor będzie dawał
> dolna granicę.
Ale będzie zakres obowiązków więc...powiązane jest to z czasem wykonania
czynności.
Kto to bedzie tworzył, jak piszesz urzędas? Skądś musi je wziąć.
Na jego miejscu skorzystałbym z cenników firm IT.
A... co z kapelusza?
Inaczej (to już wyszło) nie podejmie się nikt i wtedy, faktycznie dyrekcja
dowie się ile trzeba zapłacić firmie.
A widełki realne, inaczej przecież jest w Krakowie, W-wie czy Białymstoku.
<...>
> skutkowałoby tym, że dyrektor proponując pracę przy naprawdę pracochłonnym
> systemie mówiłby - no wiecej to ja dać nie mogę, przepisy takie...
Sobie pan dyrektor policzy: Szkolenie tyle, płaci pan tyle, i ma pan spokój
na wiele lat.
Inaczej to firma XYZ zrobi, co miesiąc kasa! Do widzenia.
Znam z autopsji. Nawet po wielu latach umowy z firmami je zrywano.
Brali, kasiorę za to że byli. Kiedy admin jest na miejscu można zawsze
zapodać mu jakiś pomysł.J
Jak i on jest "do przodu", sam prowadzi politykę rozwoju TI w obiekcie.
Takie coś jw. -wiem to utopia w biednych szkołach ale, są szkoły z dużym
zapleczem i pociągną.
Te pierwsze będa miałyby problem, to dla nich gwóźdź do trumny.
Ale taki przepis pozwoliłby nie zmarnować pieniędzy włożonych w pracownie i
wyprostować układy
<...>
> Wydaje mi się, że administracja nie powinna być wiązana (w sensie wymiaru
> czasu pracy czy formy zatrudnienia) z pracą nauczyciela. Prościej i lepiej
> byłoby moim zdaniem pozostawić kwestie zatrudnienia jako nauczyciel bez
> zmian, a na helpdeskoadministerkę zawrzeć odrębną, niezależną umową.
Jest związana ze szkoleniami przecież wysyłanie przypadkowych nauczycieli to
pomyłka?
Potem i tak nic z nich? Jeśli o admnistracji poza pracownianej mówimy -tak;
umowa zlecenie.
Co do tzw opiekunów skłaniałbym się jednak do powiązania.
Jest kasa -jest praca, i selekcja na tym miejscu.
RomanO
|