Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Rozgwiazda w świecie płaszczaków Re: do Alla - dzis ... full wersion ;)

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: do Alla - dzis ... full wersion ;)

« poprzedni post następny post »
Data: 2004-09-19 09:58:12
Temat: Re: do Alla - dzis ... full wersion ;)
Od: "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki


Witaj * kachna * w news:HQ21d.281545$vG5.3597@news.chello.at... :).
/.../

Wybacz zwłoki moje... - opuszczenie się w pilności korespondencyjnej.
Wcięło mnie nieco mocniej na chwilę, na różne takie przemyślenia :).
Ale już wracam (ku trwodze gminy Wołmontowicze zapewne ;)).


> > Może więc trzeba /.../ [harmonii]
> > szukać wewnątrz siebie? W tych "azylach", w ich umiejętnej
> > rozbudowie? W pogodzeniu wody z ogniem? W złotym środku?

> No tak... to niestety kolejna rzecz, której trzeba szukać w sobie.
> A tak miłoby znaleźć ją z kimś do spółki. Niestety jednak to jedna
> z niewielu słusznych zasad - trzeba czuć własną siłe, wartość,
> harmonię w sobie. Dopiero wtedy człowiek staje się jednocześnie
> "pełnowartościową" - jednostką, połówką i cząstką elementarną.
> Ale tak łatwo oczekiwać osiągnięcia tej harmonii dzięki pomocy
> innych...

Inni na ogół szukają pomocy dla siebie - wskazywałyby na to liczne
doświadczenia i obserwacje ;). Niemniej bez wątpienia - co dwie dusze,
to nie jedna...


> > > ;) Znów - niestety nie... /.../
> > > Chociaż nagrań koncertowych - czegokolwiek - nie lubię.

> > :)). Cudnie. Mamy więc wprost przykład drugiego, "skrajnego"
> > bieguna. Gdybyśmy teraz skupili się na tychże biegunach, okazałoby
> > się, że ten fragment stanowi barierę nie do przebycia, potencjalne
> > źródło sporów, zgrzytów, konfliktów, niezadowolenia, żalu.. i czego
> > tam jeszcze ;))). /.../

> ;) Nie widzę powodu do zgrzytów.

Wiem, wiem... Jesteś dość wyjątkowa :))).
Jak to nasz specjalista od Duszy naucza - ludzie szukają w sobie
podobieństw, a co za tym idzie w parze zapewne - unikają różnic
jak ognia ;)). A to przecież byłaby niepowetowana strata.
Każda "dusza" to przecież zbiór różności i największa radość tkwi
w ich rozpoznaniu, zrozumieniu, wchłonięciu bądź akceptacji neutralnej,
jako naturalny składnik współdzielenia świtów (literówka zdarzyła mi się
przypadkowo!! - miało być światów ;))).

No ale, mimo, iż Ty nie widzisz powodów do zgrzytów - ja zdaje się
wykorzystałem zagadnienie, aby coś tam wykreować...

/.../
> > Sądzę, że ma to podstawy w prostej zasadzie unikania obciążeń tam,
> > gdzie to tylko możliwe. Po cóż mamy wiązać się emocjonalnie z grupą
> > fanatyków piłki nożnej, skoro w kopaniu piłki nie widzimy niczego
> > interesującego. /.../
> > Szukamy więc tych, którzy podzielą nasze upodobania.

> /.../ A co ze związkiem, w którym oboje mają podobne zainteresowania,
> a jednak ... wyobrażasz sobie dom dwóch "poetów"? Ja np. cieszę się,
> że nie muszę zajmować się w domu hydrauliką, już wolę posprzątać
> czy upiec ciasto. Lubię czuć się bezpiecznie na ulicy, za to pilnuję,
> żeby ten groźny zbój nie wychodził z domu zbyt często nieogolony.
> I podoba mi się też, że gdy ja wariuję z nerwów, on nie nakręca się
> razem ze mną, dzięki czemu panuje spokój... To szukanie podobieństw
> dotyczy tylko części naszego życia. Nie da się żyć z kimś, kto jest
> zbyt podobny... chyba? Znów niezbędny jest taki złoty środek.

Oczywiście!! Całe to paplanie o szukaniu podobieństw jest w przypadku
myślących istot czystą błazenadą.
I tutaj też posłużę się pojęciem skali, na którego wszechobecność kiedyś
już zwracałem uwagę. Nie ma więc takiego zjawiska (poza elementarnym,
ulokowanym w fizyce, że tak powiem, kwantowej), którego nie można by
było "rozpiąć" nad pewną osią X, gdzie z lewej mamy małe wartości
z prawej większe...
Gdyby więc kwestię podobieństw ulokować na osi X - po lewej mielibyśmy
zbiory parami identyczne, a po prawej zbiory parami całkowicie różne.
Na osi Y proponowałbym ulokować poziom satysfakcji z współdziałania
w parach. No i co się okazuje?
Po lewej stronie, tam gdzie mamy pary identyczne, poziom satysfakcji
jest zerowy. Nieco dalej w prawo występuje tam jakieś początkowe
zadziwienie zgodnością, ale tylko "na krótka metę", czyli do pierwszych
znudzeń. Na drugim końcu skali mamy natomiast zbiory par całkowicie
różnych (mówiąc o parach mam na myśli zbiory cech, nawyków,
i inne tego typu powidoki _nie elastycznych_ wartości). Ja więc tam
wygląda poziom satysfakcji? Ano, wg mnie jest również zerowy, gdyż
po pierwszych próbach wzajemnego badania (gdzie każda wskazuje
na kompletne fiasko możliwości porozumienia - mówienia tym samym
językiem), następuje całkowite zniechęcenie, czyli poczucie straty czasu
i energii związanej z dalszym szukaniem jakiegoś spoiwa w parze.
No i mamy załatwione skrajności. Negatywnie, jeśli chodzi o rozwój,
wspieranie się, czerpanie satysfakcji z współdziałania.
I jak wół wychodzi jeszcze raz, że jedyną skuteczną, długofalową
satysfakcję można osiągnąć tam, gdzie występuje zrównoważony zbiór
RÓZNORODNOŚCI. Tylko wówczas mamy do czynienia z ciekawością
poznawania czegoś odmiennego (nieznanego) i tylko wówczas mamy
szanse na dochodzenie do konsensusu, do wspólnie wypośrodkowanej
harmonii....
Chętnie bym to narysował, coby się lepiej utrwaliło w głowach myślących
obrazami (takiej jak moja ;)).

^ Y (satysfakcja z kontaktu dwóch "dusz")
|
| (rozpad - brak harmonii | HARMONIA | brak harmonii - rozpad)
|
| SSS
| SS SS
| S S
| S S
| s s
| s
s
----------------------------------------------------
---------------> X
(zróżnicowanie elementów składowych dwóch "dusz")


> > Kłopot rodzi się więc wtedy, gdy zaczynamy _wymagać_ od kogoś,
> > aby podzielał nasze poglądy, upodobania, preferencje - nie rozumiejąc
> > dynamiki wszystkich procesów związanych z rozwojem i uczeniem się.
> > A przecież nic złożonego nie powstaje natychmiast, ale rodzi się od
> > małych bądź większych iskierek i narasta w kierunku nasycenia.
> > Stopniowo i powoli. Przez całe nasze krótkie życie.

> :))

Rozumiem, że się zgadzasz...;)). Mam się już bać nadmiernej zgodności
która wypełnia lewą część wykresu ?;))

> > Jeśli więc teraz spotykamy się w połowie drogi, jest _pewne_, że
> > nie ma między nami pełnej harmonii. Wypełnieni jesteśmy całą masą
> > "wrzecionowatych tworów mentalnych" określających nasze poglądy,
> > upodobania, preferencje, gdzie każde z nich posiada dwa bieguny -
> > biegun akceptowany i biegun negowany (dodatni i ujemny, biały i czarny).

Drogą nazwałem tu coś, co odpowiada naszym latom życia. Spotkanie
zwykle rozpoczyna się w jakimś punkcie czasu, a więc różnice są nieuniknione.
[kłopotu tego nie mają bliźniaki jednojajowe, ale w nagrodę mają inne kłopoty;)]

> > Moim zdaniem, dojrzałość emocjonalna i nie tylko, polega na tym,
> > że nie koncentrujemy swej uwagi na powierzchni zjawisk, na widocznych
> > wyraźnie (bądź niewyraźnie) biegunach, które zawsze mogą być czarne
> > lub białe, puste lub pełne do połowy. /.../
> > Dojrzałość tę widzę w dostrzeganiu istnienia środka, jako drogi
> > wypełniającej skrajności.

> Już jakiś czas temu doszłam do wniosku, że jeśli ktoś mnie "odrzuca",
> to muszę to przemyśleć, ale niekoniecznie przejmować się - odrzucanie
> raczej świadczy o odrzucającym, a nie odrzucanym... W każdym razie
> wymaga konkretnych podstaw.

Wymaga z naszej strony pewnego zdystansowania się i koniecznie -
zrozumienia sytuacji. Nie zawsze jednak zrozumienie sytuacji przynosi
ulgę. Niewiele można poradzić na to, że wola współgrania może być tylko
jednostronna, że sama chęć zrozumienia sytuacji, również może być tylko
jednostronna. W takim przypadku pozostaje nam ... co?

> Koncerty? to drobiazg. Muzyka musi być żywiołowa, z głębi serca...
> A koncerty to coś równie sztucznego, co płyta studyjna. Oglądałam
> ostatnio Nicka Cave'a - dopiero rozgrzał się przy ~trzecim utworze,
> a niestety jako pierwszy wybrał to co bardzo mi się podoba
> - jego Do you love me jest super. Nie masz pojecia jak byłam
> zawiedziona.

No i zgadzam się!! Doskonale rozumiem te żywioły emocji grające
niezależnie od instrumentów muzycznych. To z pewnością fantastyczne
przeżycia dla słuchaczy. Ale też - w moim odbiorze przeszkadzałoby mi
zapewne to ocieranie się w tłumie słuchaczy - ten jaskrawy podział na
aktorów na scenie i publiczność na widowni. To takie dwie skrajności,
gdzie chcąc nie chcąc trzeba się w jednej z nich usadowić, no i jeśli
szukamy satysfakcji - to czerpać z tego usadowienia wszystko co tylko
możliwe...

> Twoje odrzucenie, którego oczywiście nie "zrobiłeś" :) świadczyłoby,
> że nie liczysz się z moimi emocjami, czyli ze mną. A wtedy byłby to
> dla mnie powód do cofnięcia się o krok we wzajemnych kontaktach...
> conajmniej.

Tak jest. Moje odrzucenie byłoby tu poważnym błędem w drodze do
świadomej harmonii. Akceptacja różnorodności jest konieczna i co więcej,
sądzę, że jest paliwem prozaicznego, ludzkiego szczęścia.


> > Umiejętność podróżowania w obu kierunkach na raz, to dla
> > przyzwyczajonych do poruszania się po płaskim terenie umysłów, rzecz
> > niewyobrażalna. /.../
> > Wystarczy (wystarczy...), odnaleźć tylko jeden wymiar więcej,
> > aby bez trudu podróżować dwoma drogami równocześnie...
> > I mieć z tego podróżowania proporcjonalnie (do kwadratu?) więcej
> > korzyści, radości dawanych i odbieranych.

> Tego mniej więcej się domyślam, ale sposoby szukania tego "jednego
> wymiaru więcej" są różne... mam nadzieję :)

Oczywiście. Gotowych recept nie polecam szukać. Prócz może jednej -
intensyfikowania autentycznego myślenia - myślenia kreatywnego, twórczego,
a nie kreatywności polegającej na przerzucaniu masy danych zgromadzonych
w statycznej pamięci w celu znalezienia puzzla pasującego do sytuacji...


> /.../ - nie każdy musi marzyć o ~^miłości^~, ale każdy o czymś
> marzy... Marzy w pełnym znaczeniu tego słowa. A miłość jest jednym
> z najbardziej niekonkretnych, najbardziej poplątanych i rozgałęzionych,
> najbardziej "obciążonych" następstwami, i skutkami ubocznymi
> marzeń... Idealny przykład.
> Ale miraż traktowałam jako to, co osiągnęliśmy... ale nie wszystko.
> Tylko to, co osiągnęliśmy w przekonaniu, że może być naszym
> marzeniem. Prawda?...
> A zarówno marzenia, jak i miraże (a raczej ich ocena) zmieniają się
> "w praniu"...

Tak jest. Świadomość, że wszystko się zmienia wraz z upływem czasu
jest podstawową w rozumieniu świata. Zmienia się i ma prawo się zmieniać
wszystko. Co więcej, nasze działania bądź zaniechania bezpośrednio
na takie zmiany wpływają i ... dobrze jest mieć tego świadomość!!
;).

> > wierzę w Moc Drogi.
> :)
> > /.../ przecież to nie tylko maski i słowa.
> To prawda - nie tylko. :)
:)
[no to ja też będę czasem oszczędny ... ;))].



> pozdrawiam!
> kachna

pozdrawiam
All

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
26.09 ... z Gormenghast
19.09 ... z Gormenghast
19.09 ... z Gormenghast
19.09 ... z Gormenghast
20.09 ... z Gormenghast
20.09 Marek Krużel
20.09 * kachna *
20.09 * kachna *
21.09 ... z Gormenghast
28.09 ... z Gormenghast
22.09 ... z Gormenghast
22.09 ... z Gormenghast
22.09 Marek Krużel
23.09 ... z Gormenghast
23.09 Marek Krużel
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem