Data: 2000-04-12 10:19:16
Temat: Re: do psychologów ( no inie tylko bo chyba ich tu mało )
Od: "Moncia" <m...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
n...@p...ninka.net napisał(a) w wiadomości: ...
>"kingall" <k...@k...net.pl> writes:
>
...
Dzięki za poruszenie tematu, bo mam takie samo przekonanie, jak Kinga.
Przeglądnęłam parę Jej wypowiedzi, i tym bardziej myślę, że problemik mamy
podobny - przyciągamy samolubnych, nastawionych na "branie" przedstawicieli
płci przeciwnej skuszonych wizerunkiem osoby lubiącej dawać dużo z siebie a
przy tym mającej świat swoich zainteresowań.
I właśnie tu widzę zgrzyt - oni wiem skąd wnioskują, że ktoś, kto
daje:uczucia, czas,itp sam nic od drugiej strony nie oczekuje. Przy okazji -
na pewno łatwo byłoby mizdrzyć się, udawać słodką idiotkę zwisającą
bezradnie na męskim ramieniu, trzepotać rzęskami i mówić "och, co ja bym bez
ciebie zrobiła...".
No ale z drugiej strony, to zbytnie uproszczenie stanowiłoby, że wszystkie
szczęśliwe hmm "posiadaczki" fajnych i dobrych: chłopaków, kochanków i mężów
to idiotki - Panie Boże broń przed tym stwierdzeniem.
A więc podsumowanie nie brzmi optymistycznie - to z nami coś nie tak...
Moncia
|