Data: 2006-05-16 13:09:48
Temat: Re: dobre jabłuszka...jakie to?
Od: Beata Mateuszczyk <b...@p...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Gusiek wrote:
> zapewnie angielskie naleciałosci wynikłe z kontaktów z
>kontrahentami anglojęzycznymi).
>
>
> To żart, no nie? ;))
Ale co jest żartem? Nie rozumiem Napisałam "zapewne" - więc są to tylko
moje przypuszczenia. Przypuszczam, ze firmy importujące i eksportujące
owoce używają nazw odmian funkcjonujacych w językach ich kontrahentów. I
może właśnie stąd wzięła się często spotykana w naszym handlu nazwa
Champion.
> Żaden problem na kawałku tektury na bazarze nabazgrać famasterm
ptaszek nad
> S :) A Champion jest wyssane z palca :)
Dla pana bazarku to żaden problem. Ale hurtowninie, giełdy towarowe czy
importerzy mają wszystko skomputeryzowane. Oczywiście można uzywać
znaków z innych jezyków ale jest to nie wygodne.
> Ja widziałam wiele razy prawidłowo opisaną tę odmianę.
Ja też, ale głównie w centrach ogrodniczych i szkółkach sprzedających
drzewka owocowe. Natomiast na bazarze czy w sklepach warzywniczych
najczęściej widuję nazwę Champion.
Pozdrawiam
Bea
|