Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "ika zuzeloth" <i...@i...ciach.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: dojrzała osobowość tłumu
Date: Tue, 19 Feb 2002 08:54:09 +0100
Organization: brak - CHAOS - dezorganizacja
Lines: 51
Message-ID: <a4t0gn$qd8$1@news.tpi.pl>
References: <a4s6an$rsc$1@news.tpi.pl> <a4sc7f$q9r$1@news.tpi.pl>
NNTP-Posting-Host: pa111.gdynia.cvx.ppp.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1014105438 27048 213.76.32.111 (19 Feb 2002 07:57:18 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 19 Feb 2002 07:57:18 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2615.200
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2615.200
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:126011
Ukryj nagłówki
Marsel <i...@w...pl> na moim ekranie zjawia się z tekstem:
> Jak napisałas wczesniej.. pacjent czuje dyskomfort... mysle ze to moze
> być istotne w czasie 'badania', wazne jest wiec pewnie, aby wywiad nie
> był zaburzony zbyt 'mocnym zderzeniem' z bezdusznoscia medycyny.
Są określone warunki przeprowadzania wywiadu, a także sposobu
postępowania. Mi jednak chodzi o zwrócenie uwagi na przesadę z obu
stron - każdy ciągnie w swoją stronę. Pacjent chce, żeby się nim
zaopiekować, traktować jak szczególny przypadek, dać uwagę nie tylko jego
chorobie ale całej osobie. To tak przeciętnie, bo ja na przykład nie
cierpię jak mnie lekarz pyta 'co słychać?', albo zagaduje o pogodzie.
Wynika to pewnie z tego, że nie mam zwyczaju rozbierać się przed kolegami
i koleżankami ;) więc spoufalanie się z lekarzem prowadziłoby do tego
dyskomfortu. Łatwiej zrobić to przed 'maszyną do leczenia', niż przed
człowiekiem.
> Zmierzam do tego, ze w przypadku badania psychiki szczegolnie bardzo
> wazne wydają mi sie indywidualne nazwijmy to 'upodobania' pacjenta w
> realacjach z lekarzem (jedni wola 'twarde' inni 'miekkie'
> traktowanie), czego zdaje sie ani pacjenci ani elekarze tak naprawde
> nie zuwazaja i stad tez biorą sie nieporozumienia w ich wspolnej pracy,
> czyli narzekania pacjentów na lekarzy i wice wersa.
Podejcie jednostkowe do pacjenta też ma swoje minusy. Po pierwsze pacjent
nie zachowuje się w gabinecie naturalnie, często się boi, jest nieufny.
Może też działać w drugą stronę i paplać o milionie różnych spraw, a
lekarz musi wyłuskać istotne informacje. Więc po drugie - każdy lekarz
musiałby posiadać umiejętność prowadzenia rozmowy, zachęcania ludzi
przestraszonych, ośmielania ich, jak i kierowania na właściwe tory
paplaniny tych, co przychodzą się tylko wyżalić. Jest to dość uciążliwe
już dla samego lekarza.
> własnie cierpie z powodu bezsennosci....
Miewam tę przypadłość i uważam, że ten kto wynalazł bezsenność powinien
zostać nagrodzony nieśmiertelnością i skazany na dożywocie ;)
> ps. a co ma do tego tłum, bo tego nie załapałem?
Do lekarza przychodzą chore jednostki, ale są losowo wybrane z tłumu,
więc albo potrzebne jest uogólnienie, może statystyczne ujęcie pacjenta,
jaki model postępowania byłby najsłuszniejszy, albo trzeba by do każdego
podchodzić indywidualnie i umieć na podstawie pierwszego kontaktu mniej
więcej ocenić jego potrzeby - co jest trudne, bo pacjent też je fałszuje
w kontakcie z lekarzem.
--
ika - umop apisdn
|