Data: 2005-05-27 18:05:33
Temat: Re: doktorat
Od: "Piotr [trzykoty]" <t...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "locke" <l...@a...pl> napisał
> Zakres praw (i obowiązków) jest nieco inny. Asystent jako pracownik
> podlega
> działowi kadr, doktorant - tak jak studenci - działowi toku studiów;
> asystent ma trochę mniejszą kasę bo płaci podatki, ZSU itp. - doktorant
> zaś
> nie (no chyba, że się zmieniło - piszę jak było kilka lat temu); asystent
> prowadzi więcej zajęć niż doktorant, ale za to doktorant sam musi chodzić
> na
> zajęcia. Innych różnic (chyba) nie ma.
To skąd w ogóle taki podział na dwie ścieżki dojścia do doktoratu? Jeśli
istnieją studia doktoranckie, to po co zatrudniać asystentów? No chyba, że
dotyczy to takich uczelni, gdzie nie prowadzi się studiów doktoranckich.
Jakie są tendencje, która ścieżka jest popularniejsza, czy coś się zmienia w
tym zakresie?
A tak na marginesie tego postu, może ktoś będzie wiedział:
Są takie uczelnie, które nie mają prawa do prowadzenia studiów
doktoranckich, ale mają do nadawania stopnia doktora. Czy można mieć
promotora z takiej uczelni, a studia doktoranckie realizować w innej, która
ma prawo do studiów doktoranckich? Albo czy uczelnia mająca prawo do
prowadzenia studiów może je zorganizować w innej, która nie ma, jako ośrodek
zamiejscowy czy coś podobnego?
|