Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
sfeed.neostrada.pl!atlantis.news.neostrada.pl!news.neostrada.pl!not-for-mail
From: Tomasz Nowicki <t...@s...com>
Newsgroups: pl.rec.dom
Subject: Re: drzewo
Date: Thu, 28 May 2009 21:16:46 +0200
Organization: TP - http://www.tp.pl/
Lines: 28
Message-ID: <x...@4...net>
References: <op.uuk840ofe143kb@kazmima>
<1qyxhrmqawuvk$.15xx97wq59qgo$.dlg@40tude.net>
NNTP-Posting-Host: acot69.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.neostrada.pl 1243538779 5643 83.10.199.69 (28 May 2009 19:26:19
GMT)
X-Complaints-To: u...@n...neostrada.pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 28 May 2009 19:26:19 +0000 (UTC)
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.dom:111729
Ukryj nagłówki
Ja wyrażę wyłącznie własną opinię, bez pretensji do generalizacji.
Tuż obok mojego domu stoi kilkadziesiąt drzew, kilka gałęziami dotyka
dachu, dwa - trzy razy w roku muszę usuwać zawartość rynien, koszy
dachowych i innych "ekceterów", oraz myć wodą i szczotą dach nad garażem
(mało pochylony i wszystko się zatrzymuje). W ub. roku musiałem (z powodu
namolnych utyskiwań sąsiada) wyciąć 13 pięknych brzóz. Pozwolenie uzyskałem
bez mrugnięcia okiem - drzewa te faktycznie mogły zagrażać upadkiem na
budynek, zresztą okazało się, że kilka z nich było już porządnie
nadpróchniałych. Pewnego razu przyszedł potężny wiatr i spowodował
przewrócenie się wysokiej sosny - dach mojego domu ocalał wyłącznie dzięki
dębowi, na którym sosna ta się zatrzymała. Tak więc, zabierając głos w
dyskusji, mówię niejako "z pola walki".
Mam bardzo złą opinię o ludziach, którzy z błahych powodów żądają wycinania
starych, pięknych drzew - bo im jakieś igły lecą albo liście, albo
imaginują sobie, że nagle im się drzewo na dach przewróci. Obok złej
opinii, mam dla nich także współczucie - przecież znacznie bardziej
prawdopodobne jest, że zginą z powodu wypadku komunikacyjnego albo
porażenia prądem, jakże więc muszą bać się wychodzenia z domu i codziennych
życiowych czynności! A przecież dom można skutecznie ubezpieczyć i cieszyć
się i poczuciem bezpieczeństwa i pięknem rosłego modrzewia. O igłach,
szyszkach, liściach i patykach nawet nie wspominam, bo człowiek, któremu
nie chce się czasem wysilić się i posprzątać liście czy igły, nie zasługuje
na zbytni szacunek. Czytając takie opinie przestaję się dziwić, że
niektórym podoba się szare życie w betonowym pudełku, z dala od przyrody,
dziękuję bardzo
T.
|