Data: 2009-05-29 11:46:32
Temat: Re: drzewo
Od: Tomasz Nowicki <t...@s...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 29 May 2009 11:20:30 +0200, mk napisał(a):
> A jakby spadł kawał dębu na dach, jakbyś sobie to wyjaśnił?
Nijak - naprawiłbym szkody i tyle.
> Jestem na etapie prześwietlania jesionu, wyobraź sobie, że podczas gdy
> wiał wiatr z dużą prędkością to grube gałęzie podnosiły dachówki. W
No, nie dopuszczam do tego, by gałęzie właziły mi pod dachówki - po prostu
wcześniej je przycinam.
> przyszłości myślę o jego usunięciu bo z ładnego z drzewa zrobił się
> olbrzym z zielenią gdzieś tam wysoko, który stanowi zagrożenie. Planuję
Ileż ten olbrzym ma metrów? Jeżeli _faktycznie_ stanowi zagrożenie to nie
ma wyjścia - trzeba usuwać. Ale ja piętnuję ludzi, którym zagrożeniem
wydaje się modrzew stojący w oddaleniu od domu i tylko "zaśmiecający"
podwórko. Jak rozumiem, to podwórko jest zawsze wychuchane-wydmuchane i w
ogóle...
> Dlaczego masz zła opinię o ludziach, którzy chcą zarządzać swoją własnością?
> Czy ubezpieczenie poprawia Twoje bezpieczeństwo?
Mam złą opinię o ludziach, którzy kombinują jak by tu _nielegalnie_
załatwić drzewo, które przeszkadza im tylko dlatego, że zrzuca igły raz do
roku. Przeczytaj dokładnie co napisałem
T.
|