Data: 2009-05-29 16:32:29
Temat: Re: drzewo
Od: kalif <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 29-05-2009 o 13:42:35 Tomasz Nowicki <t...@s...com>
napisał(a):
> Po prostu robię to _zanim_ powstaną te "zwały". A jeśli mi się nie chce,
> np. jesienią, to czekam do pierwszych mrozów - wówczas, faktycznie zwały
> liści, są przemarznięte i wychodzą z rynien "en masse". Poza tym wówczas
> też i smród zgnilizny jest mniejszy. Dla normalnego mężczyzny taka praca
> to
> zdrowa rozrywka na świeżym powietrzu, w sam raz by oderwać sie od biurka
> i
> komputera
>
> T.
Nie za bardzo zgodzę się z tobą:po pierwsze mieszkam w starej kamienicy
jak już napisałem wcześniej w jakimś tam centrum miasta,jest to budynek
wielorodzinny mieszkają -emeryci,ja nie wejdę na taką wysokość aby
relaksacyjnie czyścić rynny ,sąsiedzi też nie.Więc trzeba by zamówić firmę
do prac na wysokościach,z tym się wiążą na pewno niemałe koszty.Brak jest
w sumie możliwości ustawienia wysokiej drabiny do tej części dachu/w
pobliżu muru mam pergolę.Jedynie ustawienie rusztowania=duże
koszty,niestety po remoncie dachu kasy brakuje.Nie jestem przeciwnikiem
drzew.Za ogrodzeniem mam mały skwerek gdzie rośnie oprócz krzewów min.
klon o wysokości ok 2m,gałęzie zwisające w dół,robi dużo
zielonego.Interesowało by mnie pozbycie się modrzewia a na podwórku
zasadzenie np.dwóch takich klonów,na pewno mniejsza uciążliwość w
porównianiu z tym wielkim drzewem.Dlatego cel musi być osiągnięty.
W poprzednich latach ok 15 na podwórku rosły dwie morwy.Syf totalny jak
zaczeły spadać kochane owoce,druga sprawa:jedna morwa w końcu powaliła się
podczas wichury na chodnik,dobrze,że nikt nie przechodził.Druga jak by nie
trzepak zdemolowała by mi samochód/drzewa były spróchniałe w
środku/Naprawdę też to byłe relaks jak trza.Tylko nikt nie chodował
jedwabników.
Do Ikselki: jakiego typu tego randapu użyć?
Drzewom tego rodzaju w centrum miasta blisko zabudowań mówię nie.Wolę inne
drzewa o mniejszej wysokości i uciążliwości.W sumie dzięki za taką
rozrywkę na świeżym powietrzu.
|