Data: 2008-12-31 11:20:55
Temat: Re: dzieci?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Wed, 31 Dec 2008 03:43:41 +0000 (UTC), Himera napisał(a):
> glob <r...@g...com> napisał(a):
>
>> Himera-miec dzieci to zrezygnowac z prywatnego szczescia,natura nie
>> troszczy sie o jednostki,lecz o gatunek.Zeby stworzyc gatunek,miliony
>> mr=F3wek musza umrzec.Podobnie,z tego samego powodu czlowiek poswieca
>> swoje zycie w bitwie.Schopenhauer powiadal:kobieta zajmuje sie
>> przedluzaniem gatunku.I wlasnie,takze w milosci nie moze byc
>> osobistego szczescia,bo jednostka poswiecona jest tutaj gatunkowi.W
>> obecnym swiecie dostrzec mozna zachowania ludzkie typu:samorealizacja-
>> poswiecenie w rodzinie.
>
> bardzo podoba mi sie twoja odpowiedz. masz duzo racij.
Schopenhauer to stary pedał (i nie tylko on) i pieprzył trzy po trzy na
temat kobiet, bo się ich bał.
Podobnie jak Glob.
>
> ja musze zadac sobie pytanie czy jestem gotowa poswiecic swoje szczescie,
> szczegolnie kiedy jeszcze nie wiem czym ono jest.
Szczęście kobiety zaczyna się po urodzeniu dziecka. Instynktownie kobiety o
tym wiedzą - tak bardzo (generalnie) chca mieć te dzieci.
Posiadanie dziecka - spłodzenie go, ciaża, kontakt z nim zanim się urodzi i
potem - jest to karuzela szczęscia, czasem sie wyje z bólu, ale generalnie
to Odlot :-)
|