Data: 2001-09-03 03:14:16
Temat: Re: dziecko, a rozwod...-nie zrazcie sie wstepem
Od: "Mania" <c...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Ewo, że się wczuję
> Możesz jej powiedzieć, że to znacznie lepsze jak życie przez lata w
zakłamaniu i bez-miłości.
,a ona sama tego nie wie? Widzi przecież własnych rodziców. A może wie coś
innego? A może to wcale nie lepsze?
> I znacznie mniej obciąża dzieci.
Oj, Evo, a tak w Ciebie wierzyłam
> Sytuacja staje się *czysta* i daje nowe możliwości rozwoju obojgu
rodzicom.
Pewnie tak
> Nie należy oczywiście zrywać z którymkolwiek z nich. Można się
zaprzyjaźnić i nawet trzeba, żeby nie
> zepsuć sobie własnego życia.
blablablabla
> Częsty kontakt z utraconym rodzicem leczy rany.
taaaa?
> Staje się on przez to człowiekiem jak inni - unika
> się zarówno "brązowienia" go jak i "opluwania".
no ta
> Życzę powodzenia w pocieszaniu
> i pozdrawiam:), Eva
moja droga mądra Pani,
jestem niepocieszona
Mania
|