Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: Habeck Colibretto <h...@N...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.soc.dzieci.starsze
Subject: Re: dzien papieski
Date: Tue, 21 Oct 2008 13:03:42 +0200
Organization: Onet.pl
Lines: 50
Message-ID: <1...@h...pl>
References: <gd6kbe$h7h$3@atlantis.news.neostrada.pl> <gd6r9i$45e$1@news.ats.pl>
<gd74qp$gqf$3@nemesis.news.neostrada.pl>
<gd7auf$cr2$2@atlantis.news.neostrada.pl> <gda0qa$15ad$1@news.ats.pl>
<gda67i$goj$1@atlantis.news.neostrada.pl> <gdasse$1e73$1@news.ats.pl>
<48f8fa53$0$12226$f69f905@mamut2.aster.pl> <gdaule$1epl$1@news.ats.pl>
<1...@h...pl> <gdk1tv$1fag$1@news.ats.pl>
Reply-To: h...@N...gazeta.pl
NNTP-Posting-Host: 77-252-106-126.ip.netia.com.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1224587022 24062 77.252.106.126 (21 Oct 2008 11:03:42 GMT)
X-Complaints-To: u...@n...onet.pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 21 Oct 2008 11:03:42 +0000 (UTC)
X-Sender: sKMX0w3YoqgUlq/6PKxHulOPTHOe+cYG
X-Face: 4<W|~se9]E9=s|8<&Ng8c!(i8F%j?i>ka2@=WFJzrQLex>kn\hYJN-O^(K38n7]/ZDc0bd9
/<QRzQVgz;IJh"kCn#D&(K+CY?S)WYYl7-"G!]rkS;r[KgO0=9&#bpY]&Po_Ca4@.YcY\}+].87kF#
'W.C(Ag7r7b6\98>NbvNhl"!eK&`2%297a6IrAYp6:l{KR~FTP8Oq~c'XM[A^:=
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.1pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.dzieci.starsze:40418
Ukryj nagłówki
Dnia 21.10.2008, o godzinie 10.00.34, na pl.soc.dzieci.starsze, Yola
napisał(a):
>> Tym bardziej hipokryzja.
> Widzę, że bardzo trudno się z Tobą rozmawia.
Tak naprawdę to nie. Trudności w rozmowie ze mną mają może ze dwie, trzy
osoby na usenecie. :)
> Pewnie nie byłabym
> hipokrytką, gdybym dziecko nie puszczała na religię i wzięła rozwód z
> mężem,
Nie. Nic takiego nie sugerowałem.
> aby nie dochodziło do zbytecznych konfliktów.
Konflikty to normalna rzecz w rodzinie. Chodzi tylko o to, żeby umieć je
rozwiązywać.
> Swoją postawą przedstawiasz całkowity brak tolerancji,
Rozumiem. Jestem nietolerancyjny, bo uważam, że hipokryzją jest
wysyłanie syna na zajęcia bo "koledzy" tym bardziej, że matka uważa, że
to bzdura a ojciec nie jest praktykujący. Przepraszam za mój brak
tolerancji. Gdyby ojciec był wierzący, praktykujący - okej, rozumiem.
Idziesz na kompromis, tłumaczysz ojcu, że ma wyjaśnić dziecku, że
chodzenie na religię ma głębszy sens... itp.
> jak i brak chęci
> zrozumienia innych,
Zbyt krótko rozmawiamy, żebyśmy się zaczęli rozumieć. Nie licz na to, że
będę Ci przytakiwał, bo Cię nie znam a Ty mi o braku tolerancji i
niechęci do rozumienia napiszesz. To nie tak działa. Chętnie poczytam o
tym dlaczego tak a nie inaczej się zachowałaś. Może to nie była
hipokryzja, tylko ja po prostu patrzę z innego punktu widzenia.
> spróbuj postawić się w sytuacji, w której jesteśmy
> ja z mężem, staramy się być tolerancyjni względem siebie.
On - jako niepraktykujący, nie jest zbyt daleko od Ciebie. Dlaczego
mężowi zależy na tym, żeby syn chodził, chociaż dla niego to zwykłe bo
"koledzy"?
--
Pozdrawiam,
*Habeck*
/Każda rzecz ma dwie strony. Fanatycy widzą tylko jedną/
- Schutzbach
|