Data: 2003-06-27 13:29:13
Temat: Re: dziwne upodobania kulinarne
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Barbara Czaplicka" <b...@i...com.pl> napisał w wiadomości
news:0af601c33ab5$5ccbd660$c08e573e@home68z1dftw81..
.
> > Tych apetytow nalezy sluchac, bo czesto nasz organizm wie sam, czego
> > potrzbuje najbardziej. Oczywiscie nie chodzi mi o czekolade :)))
> > Magdalena Bassett
>
> Tak sobie porzadkuje folderek kucheny :-)
> i.. co do tej czekolady.. to ja nie bylabym taka pewna..
> pamietam okres, kiedy budzilma sie w srodku nocy 'z chcica' na czekolade..
moglam zjesc kilka tabliczek 'na jedno posiedzenie'.. i
> dotyczylo to tylko gorzkiej czekolady....
> Bardzo mozliwe, ze w ten sposob objawial sie u mnie brak magnezu.. nigdy
tego nie sprawdzalam...
Magnez z czekolady raczej się nie przyswoi, albo bardzo słabo, bo czekolada
jest tłusta, a on się słabo przyswaja w obecności dużej ilości tłuszczu.
Ale to mi przypomniało czym obżerałam się jako dziecko podstawówkowe.
Kilka czubatych łyżek kakao (prawdziwego, gorzkiego nie tej mymły słodzonej
w granulkach) mieszałam z 1-2 łyżeczkami cukru i łyżeczką masła - zalewałam
kilkoma łyżkami gorącej wody lub mleka - chodziło o to aby wyszła taka gęsta
masa - lśniąca, gorzkawa i pyszna.
Wyżerałam to paluchem z kubka jak czytałam książkę.
A że dużo czytałam, to biedna mam stawała na głowie i dokonywała cudów, żeby
nastarczyć do domu tego deficytowego wtedy produktu :)))
Sowa
|