Data: 2002-01-23 02:17:24
Temat: Re: ex-faceci i ich dziewczyny
Od: "CYGAN" <c...@b...rubikon.net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jestem po Twojej stronie ...tez nie wiem co one tak do konca
mysla,dlaczego sa tak piekielnie zazdrosne.....chociaz...
opowiem jak bylo u mnie...
Z Krzyskiem bylam 2 lata,jak w malzenstwie...wszystko
wspolne,plany,marzenia,wspomnienia....wszystko...Ale sie skonczylo....4
miesiace temu...przeplakalam 3 miesiace...juz jest prawie dobrze....
Teraz oboje mamy nowych partnerow...choc to rozstanie ciagle boli....ale juz
coraz mniej....
Tak naprawde to jestem cholernie zazdrosna o ta dziewczyne...choc nie wiem
czy to zazdrosc...Moze raczej nienawisc,choc kiedys myslalam,ze to obce
mojemu serce uczucie....
Ale gdy pomysle,ze on przytula ja tak jak mnie...dedykuje jej wiersze,ktore
kiedys ja jemu dedykowalam...znowu mi sie plakac chce....
Ale ad rem...
Chodzi o jej zazdrosc.Ona zabronila mu utrzymywac jakikolwiek kontakt ze
mna...I wlasciwie to troszke ja rozumiem....Wie ze ze mna laczy go milion
razy wiecej rzeczy niz na razie z nia,wie ze nasz zwiazek yl bardzo
silny...duzo silniejszy niz moze byc ich po 2 miesiacach...Moze sie
boi....Ale chyba powinna mu ufac...i chyba nie miala prwa odebrac nam
resztek tego co nam pozostalo...
Ale pal licho ja...glupią k...sorry,ale tylko tak umiem nazywac ja za to co
mi zrobila....choc walcze z ta zawiscia...Nie rozumiem przede wszystkim
jego,a myslalam,ze go znam...jak mogl sie tak jej
podporzadkowac,Boze...znowu zalewam lzami klawiature....
Wydaje mi sie,ze ona nie miala prawa tak postapic,choc rozumiem co moze
czuc...i jaka satysfakcje jej sprawia obecna sytuacja...Ale boli najbardziej
jego postawa...To facet powinien stanac ponad zazdroscia swojej obecnej
dziewczyny,przetlumaczyc jej ...nie wiem...tak mysle...
moj obecny chlopak ogole nie jest zazdrosny....9no moze
troszeczke...czasami wkurza sie dy za duzo opowadam mu o przeszlosci...i
boli go swiadomosc,ze nie jest w moim sercu tym jedynym...ale nie robi mi
scen...)
I wrecz chcialby zebysmy sie z krzyskiem przyjaznili,by bylo
NORMALNIE....wie,ze to jest warunek tego,bym ja mogla byc szczesliwa...
To tyle...tak sie chcialam tym podzielic....
Użytkownik "MOLNARka" <g...@h...pl> napisał w wiadomości
news:a2kubc$1n4$1@news.tpi.pl...
> Kiedyś zadałam to pytanie na pl.soc.seks ... teraz jest ta grupa i bardzo
> jestem ciekawa Waszych opini.
>
> Pytanko mam następujące :
>
> Czy to normalne, żeby dziewczyny były zazdrosne o byłe dziewczyny swoich
> facetów ?
>
> Nakreślę sytuację. Miałam w życiu kilku facetów, w różnych czasach, w
różnym
> wieku, rozstawaliśmy się w różnych okolicznościach.
> Ze wszystkimi utrzymuję kontakt do dziś ... czasami do siebie dzwonimy czy
> spotykamy sie pogadać (tylko we dwoje), czasami widujemy się na imprezach
u
> wspólnych znajomych i też nie udajemy wtedy, że jesteśmy sobie obcy.
> Uważam, że tak trzeba ... w końcu coś nas kiedyś łączyło i nie rozumien
jak
> i dlaczego miałabym to kończyć.
>
> NIGDY nie myślałam o żadnym moim byłym facecie jako o potencjalnym
> teraźniejszym ani nie miałam ochoty na romans czy odnowienie znajomości.
>
> I okazuje się, że praktycznie wszystkie partnerki moich facetów są o mnie
> zazdrosne !!!!!
> Nie rozumiem tego :( Może ktoś z was może mi to wyjaśnić.
>
> Ja sama nigdy nie byłam zazdrosna o byłe dziewczyny moich mężczyzn bo
> wychodziłam z założenia, że to już było, skończyło się więc o co mogę być
> zazdrosna ... o przeszłość ??? Dla mnie takie myślenie jest bez sensu !
>
> Doszło do paradoksalnej dla mnie sytuacji, że spotykam się na wielkiej
> imprezie z moim byłym i jego teraźniejszą ... chwilkę gadamy wspólnie ...
> ona nas nie odstępuje na krok ... jak my (ja i facet) chcemy zamienić
kilka
> słów np. o jego czy moich rodzicach (znaliśmy się i interesują nas takie
> rzeczy) to ona zmienia temat żebyśmy tylko nie gadali. W końcu on szepcze
mi
> "zadzwonię do Ciebie w tygodniu bo teraz nie ma warunków do rozmowy" i juz
> nie gadamy na imprezie (o wspólnych tańcach nie wspomnię :(
>
> Nie chcę przez to powiedzieć, że ja tak strasznie tęsknie do nich albo
chcę
> tańczyć czy gadać ... teraz mi to obojętne - mam swojego faceta, nie chcę
go
> zmieniać - tym bardziej, że nie wierzę w 'odgrzewane zupy".
> Ale ciekawi mnie co sobie myślą takie "piekielnie zazdrosne" dziewczyny
> ????????
>
> A może to ja mam złe spojrzenie na sprawę ?
>
>
> Pozdrawiam
> MOLNARka
>
>
|