Data: 2002-01-23 10:10:54
Temat: Re: ex-faceci i ich dziewczyny
Od: "Monika Sawicka" <m...@a...net.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik MOLNARka <g...@h...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a2kubc$1n4$...@n...tpi.pl...
> Czy to normalne, żeby dziewczyny były zazdrosne o byłe dziewczyny swoich
> facetów ?
Heh, fajny temat :-)
Powiem Ci tak: zanim poznałam mojego obecnego męża, Tomka, spędziłam kilka
lat z Markiem. Fajne kilka lat, ktore rozwalily się przez upór, głupotę.
Rozstalismy sie na podstawie porozumienia stron i zadne nie mialo do
drugiego zalu. I nie ma do dzisiaj.
Dziwna jest sytuacja, gdy sie spotykamy: jesli we dwoje, to mozemy rozmawiac
godzine albo i dwie. Jesli jednak on jest z zoną, albo ja z męzem - nie
rozmawiamy, bo to nie mnie i Marka zżera zazdrosc, tylko naszych obecnych
partnerów. A najsmieszniej jest, gdy sie spotkamy we czworke, moj maz i jego
zona warczą na siebie mimo, ze sie nie znają. To jest bez sensu. Tego nigdy
nie pojmę :-)
My jestesmy przyjaciolmi, a nasi partnerzy się z założenia nie lubią. gdzie
tu sens?
Pytalam mojego meza: zazdrosny jestes? Nie. Masz cos do niego? Nie. A do
niej? Nie lubię jej. Ręce opadają. Po prostu ;-)
Poza tym: chcialam poznac Marka zonę lepiej, powiedzial mi, ze ona nie chce.
Boi sie czegos? Tak samo i moj Tomek: A po co? Nikt sie nie chce przyznac,
ze zazdrosny, ale wszyscy aż kipią, hehe. Dla mnie to smieszne, ale tylko
_to_ zachowanie. Zazdrosc nie jest smieszna, delikatna jest przyjemna, ale
zaborcza mnie męczy.
--
Monika pozdrawia
|