Data: 2002-01-23 09:42:05
Temat: Re: ex-faceci i ich dziewczyny
Od: Kami <K...@j...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
> -----Original Message-----
> From: Ituś [mailto:w...@i...pl]
> Posted At: Wednesday, January 23, 2002 10:33 AM
> Posted To: rodzina
> Conversation: ex-faceci i ich dziewczyny
> Subject: Re: ex-faceci i ich dziewczyny
> Napisałem że: To jest moje zdanie - a nie Wisłockiej.
A ja wcale nie włożyłam zdania Wisłockiej w Twoje usta.
> Poza tym może rzeczywiście źle się wyraziłem bo słowo "normalna" -
> zrozumieć można jako "typowa".
Ekhmmm... Czemu się tak rzucasz? Przecież nie zaatakowałam Cię, tylko
zażartowałam.
> Powiem więc brutalniej:
> Dla mnie każda zazdrość jest objawem choroby psychicznej i powinna być
> leczona z nakazu sądowego gdy tylko zostanie przez kogoś okazana
> zewnętrznie!!
Całe szczęście, że to tylko Twoje zdanie. Podejrzewam, że jakoś ok. 99%
ludzi trafiłaby na leczenie.
Moje z kolei wygląda tak, że zazdrość w miłości była, jest i będzie
obecna. I co więcej - w ściśle określonych rozmiarach i kontrolowana -
jest niezbędna do poprawnego funkcjonowania związku.
A stosując Twój sposób wyrażania opinii i będąc złośliwą powiedziałabym,
że dla mnie brak zazdrości jest dowodem na niepełną sprawność
funkcjonowania emocjonalnego, i osobom charakteryzującym się takim
niedoborem w sferze emocjonalnej tudzież uczuciowej zabroniłabym
tworzenia związków.
Gwoli ścisłości - daleka jestem od wprowadzania jakichkolwiek nakazów i
zakazów, i narzucania komukolwiek mojego zdania jako jedynego słusznego.
Uważam (ja, tylko ja), że _szczypta_ zazdrości jest niezbędna. Ale nie
mówię tu o zazdrości zaborczej, niszczącej, bo taka jest szkodliwa.
Rzecz w tym, że każda para indywidualnie ustala sobie swego rodzaju
poziom zazdrości, który danym ludziom odpowiada. I tak moim zdaniem
powinno być.
Natomiast zdanie p. Wisłockiej ma moim zdaniem ręce i nogi.
Kami
____________________________
k...@p...net
ICQ: 81442231 - GG# 436414
|