Data: 2005-07-24 19:26:25
Temat: Re: fast food czy restauracja
Od: "cherokee" <c...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Smokun" <s...@w...wp.pl> napisał w wiadomości
news:fd02$42e3dfa8$d4ba8252$14386@news.chello.pl...
> Od siebie dodam, że może być także np. ogórkowa, leniwe, kotlecik,
> szpinak, kompocik, ... ;-)
A ja właśnie pochłonęłam fast fooda w postaci własnoręcznie zrobionej
pitty, nafaszerowanej własnoręcznie pokrojonymi warzywami polanymi sosem
czosnkowym z własnoręcznie zrobionego majonezu wg przepisu Magdy Gessler. I
na pół roku mi fast fooda wystarczy, a przynajmniej wiem, ze nie mam w tym
żadnych E-ileśtam i pałeczek salmonelli ani innych cudów oraz, że wszystko
było świeżo przyrządzone.
Co do barów mlecznych, to nalepszy w jakim miałam okazję być jest w
Poznaniu niedaleko Rynku, idąc od dworca PKP - naleśniki palce lizać,
pięknie podane i w cenie barowej.
Zapachy dochodzące z przybytków fast -food wywołują u mnie niezmiennie
odruch wymiotny - oni chyba nigdy nie zmieniaja tłuszczu, na którym smażą to
wszystko.
pozdr
cherokee
|