Data: 2002-07-24 09:44:01
Temat: Re: felieton Mn - byc feministka
Od: "Duch" <a...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dobrze, ze takie cos piszesz, tego strasznie brakuje,
pokazujesz racje obu stron bez, gdzies-tam-ukrytego,
morderczego zlosliwizmu, checi zemsty, odwetu,
ot - spojrzenie na sprawe, w miare pikantne,
ale nie za ostre :-) raczej jako negocjator, dobry obserwator
ufff, lepiej sie robi :-)
Wzielem ostatnio Playboya - ufff, facet ktory to pisze
musi byc straaasznie sfrustrowany,
nieby gazetka nacechowana "meskim luzem",
a jednak takim cynicznym, "przez zeby"... takie wrazenie...
a moze jest po prostu tak ... wszedzie sa "meskie porazki"
i "kobiece porazki" (niewazne czyja wina).
Facet siega po alkochol (w Polsce podobno 3 mln uzaleznionych),
kobieta zostaje wojujaca feministka, ot proste.
Ja to traktuje tak - feminizm to takie zaczepki, zaproszenie
do klotni, ok, ale czesto konczy sie to jeszcze wiekszymi zgrzytami,
niestety...
Czesto lepiej nie wsadzac paluszkow miedzy drzwi ;-)
Duch
|