Strona główna Grupy pl.sci.psychologia fobia? Re: fobia?

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: fobia?

« poprzedni post
Data: 2002-09-11 12:10:03
Temat: Re: fobia?
Od: "EvaTM" <e...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

Użytkownik "duszek leśny" <k...@w...pl> napisał w wiadomości
news:aln6te$bph$1@absinth.dialog.net.pl...
> Dzień dobry...
>
> > Czy nie widzisz, że tu jest ważniejszy _człowiek_? Że warto zastanowić
> > się, pochylić nad innymi, a nie tylko pilnować własnych pryncypiów?
>
> Ależ reakcja Dorrit była jak najbardziej słuszna. I chyba właśnie takiej
> oczekiwałam.
> Celowo chciałam siebie upodlić, wyjść na agresywną sadystkę, poniżyć w
> oczach innych, jak i przede wszystkim w swoich. Raczej nie przypadkowo
> pominęłam wiele faktów, które by działały na moją korzyść. Chociażby nawet
> to, że obudziłam się z płaczem, a poczucie winy towarzyszyło mi przez cały
> dzień.
> Do tej pory w moich snach agresja była zawsze skierowana do mnie samej,
> nigdy inaczej. W prawie każdym śnie jestem chłostana, lub nawet idę na
> pohybel, gdzie ludzie z pogardą wypisaną na twarzy, spluwają na mnie.
> Najczęściej jednak pojawia się wątek z biciem mnie. Tutaj spowodowałam
> zupełnie to samo, co w snach - nastawiłam tylek do lania.
> Nie mam pojęcia, co Dorrit chciała osiągnąć napierając na mnie. Jedno wiem -
> nie udało jej się to. Już nawet jestem uodporniona na jej przykre
> komentarze, choć nie przeczę, że chciałabym, aby było inaczej.
>
> > Czy nie zauważasz, że Duszek nigdy nie uczestniczył w rozmowie inaczej,
> > jak budując własny wątek, a następnie odparowując jedynie ataki ślepców,
> > konsumując efekty swego sprawczego działania, nasycając się nimi?
>
> Tak, nasycam się nimi, tyle tylko, że w inny sposób, niż Tobie się to
> wydaje.
> To jest metoda na pogłębianie mojego smutku. Jakaś taka ambiwalencja -
> jednocześnie chęć walczenia z wieczną, nieustającą depresją, z drugiej
> natomiast potrzeba ciągłego pogłębiania jej.
> To co robię nie jest w każdym razie taką czystą próbą zwrócenia na siebie
> uwagi. Chcę raczej zniechęcić innych do siebie, poczuć się sama,
> nieszczęśliwa, opuszczona, potępiona.
>
> > Nie mówię, że to coś złego, ale wyraźnie dostrzegam brak umiejętności
> > (potrzeby?), spokojnej, rzeczowej konwersacji. A to jest cecha dość
> > powszechna i związana z dojrzałością psychiczną (jej brakiem).
>
> Raczej bardziej bym obstawała przy skłonnościach masochistycznych. Choć nie
> przeczę - niedojrzała emocjonalnie również jestem.
>
> > Paradoksalnie Twój atak powinien wzmacniać dojrzałość Duszka, jednak
> > ona jest realistką - na nic jej dojrzałość bez skuteczności w życiu.
>
> Widzisz jak mi dobrze :). Całe życie będę infantylna, bo nic nie jest w
> stanie wzmocnić mojej dojrzałości.
>
> > Młody
> > człowiek zawsze zderza się z fanatyzmem dorosłych - z tym nijak nie da się
> > współżyć. Jedyne co może robić to bulwersować, krzyczeć prześmiewczo
> > (kabotynka), szukać zrozumienia, które jest mu potrzebne jak powietrze!
>
> Ja nie szukam zrozumienia. Ja szukam niezrozumienia.
> Chcę tylko, aby mnie znienawidzono. Jak zawsze wszystko z pozytywnym
> skutkiem.

Celowo nie wytnę nic z powyższej rozmowy, za co przepraszam
modemowców. Ja doskonale Ciebie Aniu rozumiem, chociaż
na początku Twoje wypowiedzi ( dwa lata temu ) głównie mnie
rozbawiały do łez.. myślałam wtedy, że jesteś jajcarzem nieziemskim ;)).
Chciałabym, by jakiś psycholog, jeśli tu w ogóle tacy są ;)
spróbował odnieść się do Źródeł_Neurotyzmu..
do tego o czym pisała Horney, ale nie o widocznych
już Efektach, takich działań jak Twoje, również innych formach
autoagresji, jak cięcie się, narkotyzowanie, alkoholizm,
działanie na własną szkodę w jakikolwiek sposób PODŚWIADOMIE.
Bo przecież neurotyk wie, że działa na własną szkodę, ale Impuls
jest tak silny, że nie może się powstrzymać.
Wszelkie próby "wychowywania" go powodują, że spycha to
jeszcze głębiej, często właśnie w sny, lub w ataki nienawiści
(autentycznej, gorącej i upajającej),
właśnie w słowach, by... być może nie przejść do czynów..

Racjonalne otoczenie reaguje wtedy odwróceniem się od niego,
a on osiąga swój cel podświadomy - znów okazało się,
że jest do niczego, że nie zasługuje na miłość i uznanie, czyli..
potwierdza się to, co tak naprawdę czuje - niewiarę w siebie,
a chwilami nienawiść do siebie za swą "nieudaczność".
Z tego co wiem, działa to na wszystkich poziomach, którymi
neurotyk próbuje się zająć. Tuż przed "chwilą", która mogłaby
zaowocować sukcesem na jakimś polu, podejmuje jakieś tak
spektakularnie źle oceniane działanie, że automatycznie
MUSI być przez otoczenie źle przyjęty..
i "zabawa" rozpoczyna się od nowa..
A podłoże ? Czyż nie leży w dzieciństwie i wczesnej młodości ?
Według mnie tak. Czy mogą na to pomóc metody "wychowawcze" ?
Osobiście wątpię, o czym świadczy ten sen Ani..

Nienawiść do czegoś tam z przeszłości przenosi się na teraźniejszość
i musi gdzieś znaleźć ujście.
Jak myślę, mogłaby na to pomóc jakaś mądra psychoterapia,
która pozwala właśnie uzewnętrznić ten gniew i nienawiść
do ludzi, którzy nas skrzywdzili, świadomie lub nie..
Sądzę że nazwanie spraw po imieniu i wyrażenie agresji,
jako NATURALNEJ_Reakcji na kiedyś zaznane krzywdy,
fizyczne i/lub psychiczne, mogłoby pomóc w uzdrowieniu
neurotyka. I wtedy, jak przypuszczam, ta rozproszona nienawiść,
zamieniona nieświadomie w autoagresję, miałaby szansę
poprzez jej jasne określenie, nazwanie, uwolnienie i odreagowanie
- na ostateczny zanik.
W przeciwnym wypadku znów się powtórzy..
a otoczenie uzna, że ten ktoś to nieuleczalny przypadek
dziwaczności. Nie daj się, Aniu..
Nie spychaj tego w sny.. mów co Cię naprawdę boli,
co Cię wkurwia ;)) czego nienawidzisz..
Jeśli tego nie zrobisz w bezpiecznym otoczeniu,
w gabinecie psychoterapeuty lub Przyjacielowi,
jeśli takiego masz, będziesz miała ciągły lęk przed sukcesem,
w każdej dziedzinie życia..
Mówię to z praktyki własnej, więc możesz mi wierzyć.
Dobre wychowanie sprawdza się w dobrze wychowanym otoczeniu..
gdy jednak trafisz na tępotę tegoż(nawet wykształconego), wtedy..
sama siebie niszczysz..
Noo;) ależ się rozpisałam.. a preferuję przecież prostotę i skrótowość
wypowiedzi.. mam nadzieję, że przynajmniej to pierwsze
udało mi się osiągnąć..
Nie ukrywam też, że marzyłoby mi się;) by jakiś Prawdziwy_Psycholog
odniósł się do tego, bo przecież jestem tylko zwykłą kobietą, jakże często
zagubioną w rzeczywistości i to od "zawsze"..
Gdybym wiedziała kiedyś to, co teraz wiem - moje życie miałoby być może
zupełnie inny przebieg. Spotkałam też kilku ludzi, którzy powinni byli,
z racji swojego wykształcenia to rozumieć, a jednak.. zawiedli mnie,
pogłębili to nawet.. i to wywołuje ciągle tlący się "pod skórą" Gniew,
czasami osiągający rozmiary gigantyczne;)) - a oni dalej są tacy jak byli
- nic niechcący zrozumieć, a "leczą" na codzień ludzi.. we własnych
gabinetach. Nie pojmuję JAK to robią i jak się to w nich nie kłóci.

Pozdrawiam, Aniu
Eva






> ---
> duszek leśny
> k...@r...z.pl
> nr gg: 785234
>
> ->>Kiedyś narzekałam, że nie mam butów, aż spotkałam człowieka, który nie
> miał nóg <<- arabskie przysłowie
>
>
>
>
>

 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
11.09 Kreska
11.09 EvaTM
11.09 Melisa
11.09 Kreska
11.09 ... z Gormenghast
11.09 Little Dorrit
11.09 Little Dorrit
11.09 Little Dorrit
11.09 EvaTM
11.09 duszek leśny
12.09 Nina M. Miller
12.09 Smerf
12.09 Kreska
12.09 duszek leśny
12.09 EvaTM
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6
Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?
Trzy łyki eko-logiki ?????
Jak Ursula ze szprycerami interesik zrobiła. ?
Naukowy dowód istnienia Boga.
Aktualizacja hasła dla Polski.
Kup pan elektryka ?
Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Senet parts 1-3
Senet parts 1-3
Chess
Chess
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 1-6
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6