Data: 2015-02-07 22:30:32
Temat: Re: gęsi pipek
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2015-02-07 22:14, obywatel Stefan uprzejmie donosi:
> Użytkownik "Qrczak" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:54d636ab$0$2186$6...@n...neostrada
.pl...
>
> Robiony tak mniej więcej wedle tego przepisu:
> http://ugotuj.to/ugotuj/44359072/gesi+pipek/p/
>
> Czy trzeba to jeszcze zapiekać?
> Wyduszone samo w sobie jest mniamniuśne.
> *******************************
> Swego czasu byłem w polskiej wsi w okolicach Trok, tam ugoszczono mnie
> tamtejszym gęsim pipkiem. Była to nadziewana kaszą, mięsem i przyprawami
> gesia szyja (naturalnie sama skóra) i pieczona na chrupko. Jakem
> Galicjusz i dla mnie gesi pipek (podawany na Kazimierzu) to duszone i
> zapiekane żoładki, tak tamten gęsi pipek wstrząsnął moimi kubkami.
> Rewelacja, na ciepło i na zimno, pod swojski napitek... Parę razy
> próbowałem to odtworzyć w domowej kuchni, ale to nie było to...
Pipka z szyjki nie zrobię, bo nie mam na podorędziu gęsiej szyjki (mam
co najwyżej qrzą, ale i ona na razie nie do nadziewania).
Ad meritum - co daje kazimierskim pipkom owo zapiekanie?
Q
--
Kobieta została stworzona po to, by umilać życie mężczyźnie, a nie -
żeby cały dzień pracować, wieczorem zaś gotować mu mrożonki.
|