Data: 2004-01-12 16:19:02
Temat: Re: głodówki
Od: "Finka" <f_inka@nospam_interia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Grażyna K." <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:iuqad1-dm4.ln1@x86.one.pl..
> Mam pytanie dot. głodówek 3 tygodniowych a mianowicie, czy robiłaś je w
> sanatorium?, czy pod kontrolą lekarza?, w jakim czasie wracałaś do
> tradycyjnego odżywiania?. Myśl stosowania lewatywy też mi się podoba ale
> pewnie zanim sama się do tego przekonam minie więcej niż półtora roku.
Już odpowiadam. Zanim zaczęłam głodówki, dużo na ten temat czytałam.
Duże doświadczenie w leczeniu w ten sposób mają sanatora w Niemczech.
Literatura na ten temat też w dużej mierze pochodzi z tamtąd. W Polsce
wiem, że zajmuje sie tym p.Zubrzycka, bodajże Irena. Przeprowadza je w
sanatorium.
Ja przeprowadzałam głodówki sama, bez opieki lekarza, ale korzystając z
porad osoby, która miała ich wiele za sobą. Zreszta stało się to w pewien
sposób modne. I z mojego otoczenia około 10-15 osób zdecydowało się na 12
lub 21 dniowe głodówki. Niektórzy kilkakrotnie.I nie znam przypadku, żeby
ktoś przerwał albo się źle poczuł. Inna sprawa, że to byli ludzie młodzi,
bez większych dolegliwości.
Okres powrotu powinien, podobnie jak przygotowanie do głodówki wynosić ok.
1/3 długości trwania samej głodówki. Jadłam wtedy głównie warzywa gotowane.
Ale zdażało mi się zaczynać głodówkę "z marszu", poprzedzoną tylko jednym
dniem na warzywach.
Lewatywa, moim zdaniem jest podstawą przy tak długim niejedzeniu. Ja bym się
po prostu bała ryzykować. Zresztą sama obserwowałm skutki opuszczenia
zabiegu. Pojawialy sie od razu bóle głowy i wiekszy głód. Ona po prostu
pomaga. Sam zabieg nie jest niczym strasznym. Klęcząc na podłodze,
wypełniasz jelita ciepłą wodą, następuje to powoli. Pod wpływem ciężkości
zawieszoneg wyżej worka wypełnionego wodą (ja dodawłaam soli lub ziółek)płyn
wlewa się do twoich jelit. Masz możliwość regulowania strumienia. Czujesz po
prostu jak wypełniają Ci się jelita. To nie jest bolesne. W pewnym momencie
czujesz potrzebę wypróżnienia. To wszystko.
Ale zanim zaczniesz polecam jednak zapoznanie sie z literaturą, ewntualnie
rozmowa z lekarzem. Każdy jest inny. Trudno mi wykluczyć, że możesz źle to
znosić i że nie bedzie to dla Ciebie niebezpieczne.
|