Data: 2004-01-15 09:16:54
Temat: Re: głodówki
Od: "Sowa" <m...@b...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Wiedzma" <w...@t...pl> napisał w wiadomości
news:bu39vv$o4f$1@kastor.ds.pg.gda.pl...
> Bo ja mam taki problem. Od czasu kiedy przeszłam na wegetarianizm, nie jem
> prawie w ogóle tłuszczu.
Hm, ale to jest tylko wegetarianizm, czy jeszcze jakieś reżimy na
okoliczność odchudzania?
Bo ja podejrzewam, że na wege jem tyle samo tłuszczu co przed, tyle że w
miejsce tłuszczu zawartego w mięsie wszedł tłuszcz roślinny.
Na początku nic się nie działo, jeśli jednak coś
> tłustego zjadłam, a teraz kończy się to najczęściej bólem w okolicach
> żołądka. Lekarz stwierdził, że to nadkwaśność i wynika ze stresującego
trybu
> życia głównie, no i że to jest często spotykane u studentów.
Ja miałam bóle żołądka w średniej szkole był bardzo prosty mechanizm silne
zdenerwowanie, zawsze owocowało bólem żołądka po kilku godzinach na ogół
wieczorem, bez względu co jadłam.
Potem jakoś tak sama z siebie się uspokoiłam i przestałam przejmować
pierdołami i przeszło.
> Tylko zastanawiam się, czy jedną z przyczyn tego bólu może być np. to, że
> mój organizm odzwyczail się od trawienia tłuszczu? (nasunęło mi się to po
> tym, co napisała Hafsa) Bo kiedyś, jak jadłam "wszystko", nie miałam
takich
> problemów.
> Spotkaliście się z czymś takim?
Nie mam pojęcia, poptrafię wkotłować paczkę orzechów i zapić kubkiem
śmietany i nic mi nie dolega,
Ale prawie każdy obiad w gościach koczy się mniejszymi, lub większymi
problemami z trawieniem.
Nie mam pojęcia w czym rzecz, a wczesniej było tak samo.
Sowa
|