« poprzedni wątek | następny wątek » |
11. Data: 2004-01-11 22:10:06
Temat: Re: głodówkiSun, 11 Jan 2004 23:08:56 +0100, na pl.misc.dieta, Evunia napisał(a):
>> A dlaczewgo tylko przez miesiac?
> Myślę, że możesz spokojnie robić sobie te głodówki raz w tygodniu.
Oczywiście, zapomniałam napisać najważniejszego: nie przez miesiąc, ale
nawet całe życie ;) Eh.
--
Eva Sheers
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
12. Data: 2004-01-12 08:46:03
Temat: Re: głodówki
Użytkownik "Hafsa" <h...@a...w.sygnaturce> napisał w wiadomości
news:btsaa4$mih$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik slawek napisał:
>
> > Ale tylko przez jakiś czas np. miesiąc i stop :)
> >
>
> A dlaczewgo tylko przez miesiac?
> Mi sie zdarza ona "samoistnie" juz 2 raz w ciagu ostatnich 2 tygodni. TO
> co, tylko jeszcze 2 x i koniec? A jak potem znow mi sie nie zechce
jesc???
> Swoja droga niezle, ja bojaca sie by nie umrzec z glodu ;-)))) nale nie
Chodzi o pobudzenie organizmu do spalania własnych tłuszczy .
Slawek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
13. Data: 2004-01-12 09:47:20
Temat: Re: głodówki> Podobno są bardzo wskazane. Ważne by były systematyczne np. 1 raz w
> tygodniu.
Np. w piątek :-)
Pozdrawiam
"Jadarek" - Dariusz Kral
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
14. Data: 2004-01-12 10:13:11
Temat: Re: głodówkiUżytkownik slawek napisał:
> Chodzi o pobudzenie organizmu do spalania własnych tłuszczy .
>
Oj Slawku, ale ty lakoniczny jestes. Dlaczego tylko przez miesiac?Wydaje
mi sie,ze to powinien byc raczej jakis systematyczny tryb , jak pisze Sowa.
A swoja droga dizs tez mi sie jesc nie chce, a mam isc do pracy i nie
wiem sama juz czy sluchac samej siebie czy tez nie.( tzn czy powinnam
zjesc cos wbrew sobie...) Bo tu wlacza sie moj rozsadek mwoiacy-bedziesz
intensywnie myslec, wzrosnie zapotrzebowanie energetyczne i jesli nic
nie zjesz, to padneisz trupem w tej robocie :-)))
Hafsa zdruzgotana sygnalami swojego organizmu
--
mój adres:
h...@p...onet.pl
strona domowa:
www.hafsa.republika.pl
"Ludzie zbyt łatwo wygrywają bitwę o utratę zbędnych kilogramów,
tylko po to, żeby potem przegrać wojnę o utrzymanie wagi." Robert Atkins
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
15. Data: 2004-01-12 11:00:31
Temat: Re: głodówki
Użytkownik "Hafsa" <h...@a...w.sygnaturce> napisał w wiadomości
news:bttroh$5un$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik slawek napisał:
>
> > Chodzi o pobudzenie organizmu do spalania własnych tłuszczy .
> >
>
> Oj Slawku, ale ty lakoniczny jestes. Dlaczego tylko przez miesiac?
no to zalezy do czego chcesz ta głodówke zastosować , jeśli na codzien
jesz "normalnie" czyli duzo i różnorako to to musisz sie oczyśćic ;))) ,
ale tutaj znowu jeden dzień to może byc mało choć zawsze to juz coś co
zmusi organizm do "posprzątania"
Jeśli chcesz zastosowac głodówkę na DO to stosuję sie ja u osób majacych
problem z chudnięciem , w celu zmuszenia organizmu do sięgniecia po własne
zapasy , niejako pobudzenia mechanizmu uwalniania własnych tłuszczy bo
oczyszczać się to raczej nie masz z czego zjadając codziennie małe ilości
wartościowych pokarmów dostosowane do twojego zapotrzebowania
energetycznego .
Wydaje
> mi sie,ze to powinien byc raczej jakis systematyczny tryb , jak pisze
Sowa.
no ten temat to juz KK przerobił swego czasu , choć ostatnio się
liberalizuje ,no i cały czas nie wiemy po co masz sobie te głodówki
stosowac
> A swoja droga dizs tez mi sie jesc nie chce, a mam isc do pracy i nie
> wiem sama juz czy sluchac samej siebie czy tez nie.( tzn czy powinnam
> zjesc cos wbrew sobie...) Bo tu wlacza sie moj rozsadek mwoiacy-bedziesz
> intensywnie myslec, wzrosnie zapotrzebowanie energetyczne i jesli nic
> nie zjesz, to padneisz trupem w tej robocie :-)))
> Hafsa zdruzgotana sygnalami swojego organizmu
Teoretycznie powinnaś jeść wtedy gdy ci się chce ale czasem z rozsadku
trzeba odrobinke przegryźć
Slawek
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
16. Data: 2004-01-12 11:10:03
Temat: Re: głodówkiChętnie włączę się do dyskusji mimo, że nie mam nic do powiedzenia na temat
tego, co napisał(a) Hafsa:
> Użytkownik slawek napisał:
>
>> Chodzi o pobudzenie organizmu do spalania własnych tłuszczy .
>>
>
> Oj Slawku, ale ty lakoniczny jestes. Dlaczego tylko przez miesiac?Wydaje
> mi sie,ze to powinien byc raczej jakis systematyczny tryb , jak pisze Sowa.
> A swoja droga dizs tez mi sie jesc nie chce, a mam isc do pracy i nie
> wiem sama juz czy sluchac samej siebie czy tez nie.
Nie jedz.
W książce o głodówkach przeczytałem miej więcej:
" Jeśli czujesz, że nie możesz nic podnieść, nogi masz jak z waty,
oczy zapadły się a powieki nie chcą pracować, cała rodzina stoi nad
twoim łóżkiem zastanawiając się nad wezwaniem księdza i namawiając
do jedzenia, ty uśmiechnij się do nich po prostu i powiedz, że nie będziesz
jadł dopóki nie poczujesz głodu".
puchaty
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
17. Data: 2004-01-12 13:00:25
Temat: Re: głodówki
Użytkownik "Hafsa" <h...@a...w.sygnaturce> napisał w wiadomości
news:bttroh$5un$1@inews.gazeta.pl...
> A swoja droga dizs tez mi sie jesc nie chce, a mam isc do pracy i nie
> wiem sama juz czy sluchac samej siebie czy tez nie.( tzn czy powinnam
> zjesc cos wbrew sobie...)
Droga Hafso, masz jak widzę, takie same objawy jak ja.
Przed świętami pisałam o tym w poście "nie chce mi się jeść...".
Po tygodniu jedzenia ok 800-900 kcal wszystko wróciło do normy.
Tzn. jem dalej mniej niż wcześniej, ale przynajmniej odczuwam głód.
Myślę, że powinnaś posłuchac swojego organizmu. Jak nie raz pisałam
stosowałam wiele głodówek.
Właściwie we wszystkich dietach można przeczytać o ich zbawiennych skutkach.
Pozbywanie się nagromadzonych "nadwyżek" pokarmu, bowiem często sie po
prostu przejadamy.
To czas na wewnetrzne "porządki".Usunięcie toksyn, strawienie resztek
pokarmu.Oczyszczenie.
W większości niestety często się przejadamy i organizm nie ma czasu aby
zająć się czymś innym poza trawieniem.
I chociażby takie jednodniowe są już korzystne dla nas.
I ma rację Sowa, pisząc o kontynuowaniu ich przez dłuższy czas. Raz w
tygodniu.
Ja bym to nazwała higieną organizmu. Inną sprawą są dłuższe oczyszczające
głodówki.
Najlepiej przeprowadzać je raz, dwa razy w roku ale przez dłuższy okres
czasu.
Powiem tylko ze swojego doświadczenia, że po 3 tyg.głodówce, pijąc tylko
wodę, gdzie 2 razy dziennie stosowałam lewatywy w celu uniknięcia zatrucia
organizmu i lepszego oczyszczenia, to co "wychodziło" po tych kilkunastu
dniach z jelit, dało mi wiele domyślenia, jak bardzo potrafią być nasze
jelita zanieczyszczone. wiesz, ja chyba też wrócę do tych jednodniówek :))))
pozdrawiam
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
18. Data: 2004-01-12 14:24:07
Temat: Re: głodówkiUżytkownik Finka napisał:
> Myślę, że powinnaś posłuchac swojego organizmu. Jak nie raz pisałam
> stosowałam wiele głodówek.
A ja nie, boje sie ich po prostu, nie wiem, skad mi sie to bierze, ten
paniczny strach przed glodowaniem...
> Właściwie we wszystkich dietach można przeczytać o ich zbawiennych skutkach.
> Pozbywanie się nagromadzonych "nadwyżek" pokarmu, bowiem często sie po
> prostu przejadamy.
Hmm, jakos nie czuje sie na DO przejedzona.
> I chociażby takie jednodniowe są już korzystne dla nas.
Czy w ciagu 1 dnia spowoduje to jakies skutki?
No poza tym,ze jestem dzis 1 kg lzejsza ;-)))
I czuje sie dzis zdecydowanie lepiej.
> Powiem tylko ze swojego doświadczenia, że po 3 tyg.głodówce, pijąc tylko
> wodę, gdzie 2 razy dziennie stosowałam lewatywy w celu uniknięcia zatrucia
> organizmu i lepszego oczyszczenia, to co "wychodziło" po tych kilkunastu
> dniach z jelit, dało mi wiele domyślenia, jak bardzo potrafią być nasze
> jelita zanieczyszczone.
Wiesz, chyba nie umiaalbym sie zdecydowac na taki krok, tzn na dluzsza
glodowke, lewatywy itp.Ja musze normalnie funkcjonowac.A nie myslec o
toalecie...
wiesz, ja chyba też wrócę do tych jednodniówek :))))
Ja mam juz 2 za soba i to z inicjaltywy mojego organizmu.Jaki stad
wniosek? Za duzo jem? Za duzo energii pochlanai trawienie?
Nie umiem wysnuc zadnego wniosku.
Hafsa( po snaidaniu o 12.00,z rozsadku a nie z glodu)
--
mój adres:
h...@p...onet.pl
strona domowa:
www.hafsa.republika.pl
"Ludzie zbyt łatwo wygrywają bitwę o utratę zbędnych kilogramów,
tylko po to, żeby potem przegrać wojnę o utrzymanie wagi." Robert Atkins
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
19. Data: 2004-01-12 15:02:30
Temat: Re: głodówki
Użytkownik "Hafsa" <h...@a...w.sygnaturce> napisał w wiadomości
news:btuaes$gks$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik Finka napisał:
>
> > Myślę, że powinnaś posłuchac swojego organizmu. Jak nie raz pisałam
> > stosowałam wiele głodówek.
>
> A ja nie, boje sie ich po prostu, nie wiem, skad mi sie to bierze, ten
> paniczny strach przed glodowaniem...
O rany Hafso, tylko się nie obraź za to co napiszę, ale takie samoistne nie
jedzenie przez dobę, dwie czy trzy to jeszcze ani głodówka, ani głodowanie.
My w ogóle raczej nie wiemy nawet co to głód - to co na codzień odczuwamy,
to raczej apetyt.
Taki brak łaknienia przez krótkie okresy czasu może mieć bardzo banalne
powody.
Np. zaczynająca się infekcja - organizm mobilizuje wszystkie siły do obrony,
jedzenie jedynie go obciąża, a może twój organizm potrzebuje krótkiej
przerwy na wyregulowanie czegoś tam, może nazbierało się czegoś co musi
przetrawić i tysiąc innych prozaicznych powodów.
Jeśli boisz się, że nagle zachce Ci się jeść w pracy, to noś coś ze sobą,
jak dostaniesz zawrotów głowy, ale apetytu nie będzie, napij się czegoś
słodkiego.
Jak mnie dopada jakaś infekcja, to po prostu nie jem póki mi się nie zachce,
a do tego dokładam jeszcze dobę (a infekcje maja to do siebie, że nie chce
się podczas ich ataku jeść - odwieczny problem matek chorych dzieci :-) ) -
taki zagłodzony katar trwa góra 2 dni - za to choroba podgłodzona a potem na
siłę nakarmiona daje czadu jak wściekła - chyba nie można sobie zrobić
gorzej.
Ciekawostka jest, że przy nie jedzeniu spowodowanym samoistnym brakiem
apetytu, nigdy nie zaobserwowałam osłabienia, zawrotów głowy itp.
Myślę, że przeciętny człowiek może bez większych problemów pozwolić sobie na
tydzień nie jedzenia, beż żadnych konsekwencji. Najwyżej będzie troszkę
lżejszy, co zaraz nadrobi.
Jedyna żelazna zasadą jest, że pierwsze posiłki po takiej przerwie musza być
lekkostrawne i nieduże - albo ból brzuch murowany.
Sowa
P.S
Rozmawiałam z dziewczyną, która cyklicznie przeprowadza głodówki -
najdłużej głodowała 26 dni - i żyje. :)
. :-/>
> > Właściwie we wszystkich dietach można przeczytać o ich zbawiennych
skutkach.
> > Pozbywanie się nagromadzonych "nadwyżek" pokarmu, bowiem często sie po
> > prostu przejadamy.
>
> Hmm, jakos nie czuje sie na DO przejedzona.
>
> > I chociażby takie jednodniowe są już korzystne dla nas.
>
> Czy w ciagu 1 dnia spowoduje to jakies skutki?
> No poza tym,ze jestem dzis 1 kg lzejsza ;-)))
> I czuje sie dzis zdecydowanie lepiej.
>
> > Powiem tylko ze swojego doświadczenia, że po 3 tyg.głodówce, pijąc tylko
> > wodę, gdzie 2 razy dziennie stosowałam lewatywy w celu uniknięcia
zatrucia
> > organizmu i lepszego oczyszczenia, to co "wychodziło" po tych kilkunastu
> > dniach z jelit, dało mi wiele domyślenia, jak bardzo potrafią być nasze
> > jelita zanieczyszczone.
>
> Wiesz, chyba nie umiaalbym sie zdecydowac na taki krok, tzn na dluzsza
> glodowke, lewatywy itp.Ja musze normalnie funkcjonowac.A nie myslec o
> toalecie...
>
> wiesz, ja chyba też wrócę do tych jednodniówek :))))
>
> Ja mam juz 2 za soba i to z inicjaltywy mojego organizmu.Jaki stad
> wniosek? Za duzo jem? Za duzo energii pochlanai trawienie?
> Nie umiem wysnuc zadnego wniosku.
> Hafsa( po snaidaniu o 12.00,z rozsadku a nie z glodu)
>
> --
> mój adres:
> h...@p...onet.pl
>
> strona domowa:
> www.hafsa.republika.pl
>
> "Ludzie zbyt łatwo wygrywają bitwę o utratę zbędnych kilogramów,
> tylko po to, żeby potem przegrać wojnę o utrzymanie wagi." Robert Atkins
>
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
20. Data: 2004-01-12 15:16:46
Temat: Re: głodówkiUżytkownik Sowa napisał:
>
> O rany Hafso, tylko się nie obraź za to co napiszę, ale takie samoistne nie
> jedzenie przez dobę, dwie czy trzy to jeszcze ani głodówka, ani głodowanie.
To twoja opinia, ja jakos nie przyjmuje do swojej zakutej glowy faktu,
ze moge sobie nie jesc.Mam od razu przed oczami obraz siebie slaniajacej
sie na nogach, z boalaca glowa i wsciekla ;-))
> My w ogóle raczej nie wiemy nawet co to głód - to co na codzień odczuwamy,
> to raczej apetyt.
No pewnie, na wojnie nie bylam, okupacji nie przezylam, by wiedziec co
to glodowka, aha w obozie tez nie bylam ;-)))
> Np. zaczynająca się infekcja - organizm mobilizuje wszystkie siły do obrony,
> jedzenie jedynie go obciąża, a może twój organizm potrzebuje krótkiej
> przerwy na wyregulowanie czegoś tam, może nazbierało się czegoś co musi
> przetrawić i tysiąc innych prozaicznych powodów.
Mysle,ze to ten drugi powod no i jeszcze do tego wszystkiego stresy.
Zaczelam sie nad tym zastanawiac, bo do tej pory slyszalam i czytalam o
pewnej regularnosci jedzenia. Dietetycy tak wlasnie polecaja i to
jeszcze okreslone pory jedzenia.Wiec jadalam czasem niejako z obowiazku.
> Jeśli boisz się, że nagle zachce Ci się jeść w pracy, to noś coś ze sobą,
> jak dostaniesz zawrotów głowy, ale apetytu nie będzie, napij się czegoś
> słodkiego.
Dobry pomysl, ale dzis zjadlam z rozsadku sniadanie i chyba nic wiecej z
tego obowiazku nie wcisne juz w siebie.
> Ciekawostka jest, że przy nie jedzeniu spowodowanym samoistnym brakiem
> apetytu, nigdy nie zaobserwowałam osłabienia, zawrotów głowy itp.
No wlasnie, tez tego nie mam, inaczej bym juz dawno byla po snaidaniu
obiedzie i deserze :-)))
>
> Myślę, że przeciętny człowiek może bez większych problemów pozwolić sobie na
> tydzień nie jedzenia, beż żadnych konsekwencji. Najwyżej będzie troszkę
> lżejszy, co zaraz nadrobi.
Szkoda, bo dobrze, gdyby to zostalo.
>
> Jedyna żelazna zasadą jest, że pierwsze posiłki po takiej przerwie musza być
> lekkostrawne i nieduże - albo ból brzuch murowany.
Hmm to moje takie dzis nie bylo-dla odmiany zoltkownica dizs byla ;-)))
> P.S
> Rozmawiałam z dziewczyną, która cyklicznie przeprowadza głodówki -
> najdłużej głodowała 26 dni - i żyje. :)
Sowa, ty chcesz mnie wykonczyc ??? ;-))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |