Data: 2014-06-24 16:44:24
Temat: Re: gołąbki z kaszy jaglanej
Od: Qrczak <q...@q...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2014-06-20 22:43, obywatel ja uprzejmie donosi:
> W dniu 20.06.2014 22:31, Qrczak pisze:
>> Dnia 2014-06-20 22:18, obywatel ja uprzejmie donosi:
>>> W dniu 17.06.2014 22:19, ja pisze:
>>>>
>>> Jakbyście mieli inne pomysły na obiadową kasze jaglaną (tylko nie na
>>> słodko, nie z owocami) to chętnie poczytam i wdrożę w życie...bo moje
>>> "sposoby" zaczynają mi się powoli nudzić :)
>>
>> Hm... ja po prostu ciepam różne warzywa i gotuję razem, aż kasza
>> wchłonie wodę. Najpierw jest trochę ciapa, ale potem przybiera formę
>> "sałatkową".
>> A, przyprawiam tym, co mi się akurat nawinie pod rękę.
>>
>> Q
>
> Gotujesz razem z kaszą? Znaczy płuczesz, zalewasz wodą i dodajesz
> warzywa i ... dalej RAZEM gotujesz?
> wow .. na to nie wpadłam.. zawsze gotuję kasze a potem otwieram lodówkę
> i zastanawiam się z czym ją połączyć..
>
> hmmm.. tak się "głośno" zastanawiam.. ja kaszę gotuję (tylko) kilka
> minut.. czy warzywa w tym czasie zdążą zmięknąć?
>
> podpowiedz proszę.. bo to byłaby duża oszczędność czasu!
Zimą głównie posiłkowałam się mrożonkami, więc i czas gotowania nieco
krótszy niźli u "świeżonek", ale surowa cukinia, brokuły, kalafior czy
marchewka (byle dość rozdrobnione) nie potrzebują długich zabiegów.
Warzywa wrzucam, jak się tylko kasza zagotuje, 10 minut maksymalnie na
gazie stoi, potem dochodzi już samo.
Wrzucam, jak już wcześniej pisałam, co się da: marchewkę z groszkiem,
sam groszek zielony, cukinię, brokuły, kalafiora, paprykę, kiedyś nawet
szpinak w brykietach. Kukurydzę czy fasolę (puszkową). Spokojnie IMO
można pomidora ciepnąć.
Ciapa wędruje ze mną do fabryki, więc jest zjadana po ok. 2-4 godzinach
od ugotowania w postaci już zwykle sypkiej.
Q
--
Kobieta została stworzona po to, by umilać życie mężczyźnie, a nie -
żeby cały dzień pracować, wieczorem zaś gotować mu mrożonki.
|