Data: 2006-05-14 22:35:43
Temat: Re: gorzała
Od: l...@w...pdi.net (Dariusz K. Ladziak)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Sun, 14 May 2006 18:41:41 +0200, "kukikoko" <k...@o...pl> wrote:
>Dzień dobry.
>Byłem ostatnio na weselu.
>Piłem wódkę.
>Podawano nam mnóstwo jedzenia i zauważyłem,
>że pijąc mnóstwo wódki nie upijam się zandto.
Wrazenie.
>Jaka jest zależność pomiędzy spożywaniem
>wódy, a jedzeniem?
Jak jesz duzo i tlusto to alkohol wchlania sie wolniej i przy
umiarkowanych dawkach gorka stezenia we krwi bedzie mniejsza. Ale
uwaga - latwiej po tlustym jedzeniu nachlac sie tak ze pozniej w
szpitalu sie wyladuje na toksykologii i drugie, gorsze - znacznie
dluzej sie trzezwieje. Napcha sie czlowiek golonki, popije pollitrem,
przespi i mysli ze juz trzezwy - a on ma 0.6 promila... NIejeden tak
prawko stracil!
>Pytanie może wydać się wam głupie, ale
>potrzeba mi to wiedzieć.
>Co jest odpowiedzialne za przetwarzanie alkoholu, tzn.
>czym różni się picie "na pusty żołądek" od picia
>"pod golonę"?
Napisalem wyzej. Istnieje tez metoda "pracy watroba" polegajaca na
wypiciu szklanki oleju jadalnego - i dopiero przystepowaniu do picia
wodki. DObre jak kogos trzeba na szybko uchlac - pije sie na tempo
rowno z nim, gosc w pewnym momencie pada - wowczas dwa palce w
gardziolko, pozbywamy sie wiekszosci alkoholu i wiekszosci oleju z
zoladka, jak kto ma zdrowa watrobe to pol szklanki octu 3% mozna
jeszcze wypic - i gosc lezy a my jestesmy troche wstawieni jedynie.
--
Darek
|