> Acha... to nie dla mnie, ja tam lubię glutaminian :D
No to nie ty jedna;-) Co prawda nie tyle ja, ale mój mąż zawsze dba,
żeby był w domu zapasik ;-) Czasem lubi sypnąć ;-) Ja nawet nie
pamiętam, że jest w domu ;-) Glutaminian, oczywiście, nie mąż ;-)