Data: 2003-09-03 13:24:56
Temat: Re: ..i o szkole....
Od: "Greg" <o...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"ulast" w wiadomości news:bj4mli$r1e$1@atlantis.news.tpi.pl napisal(a):
>
> Mysle, ze Michal czuje podobnie jak to opisales Greg....
> wszystko jest dozwolone..ale do czasu....
Z mojego tekstu wynika, ze mozna pozwalac na wszystko? ;-P Jesli tak to
koryguje - mozna pozwolic na wiele. Reszta bez zmian ;-)
> Tylko ja jako matka, nie za bardzo chce aby moj
> syn bil sie....z chlopakami.....;-p
To zrozumiale. Trzeba jednak rozgraniczyc instynkt macierzynski od
robienia tego co dla dziecka faktycznie dobre ;-) Dla przykladu dbanie o
sterylnosc mieszkania. Wiele matek tak robi nie chcac narazac dziecka na
te grozne bakterie i grzyby. W ten sposob jednak oslabia odpornosc jego
organizmu.
Uczenie ustepliwosci moze w przyszlosci przyniesc tten efekt, ze dana
osoba nie bedzie potrafila skutecznie upomniec sie o swoje racje. Nie
koniecznie bijac sie za mlodu z chlopakami utrwali sie taka wlasnie metoda
rozwiazywania problemow. Z wiekiem wachlarz mozliwosci sie zwieksza (a i
problemy nieco sie zmieniaja) wiec sieganie po przemoc fizyczna nie jest
konieczne. Grunt aby dany czlowiek za mlodu dowiedzial sie, ze kazdego
problemu nie rozwiazuje sie od razu za pomoca piesci... ale istnieje taka
mozliwosc ;-)
Mozna miec watpliwosci natury etycznej, czy faktycznie dobrym pomyslem
jest powstrzymywanie przemocy przemoca. Mysle jednak, ze w tym przypadku
(ktos uzywa przemocy fizycznej w stosunku do drugiego czlowieka) jest to
dopuszczalne. Zalozmy, ze mamy do czynienia ze stadem. To przywodca
dyktuje warunki. Jesli przywodca jest osobnik agresywny, to on promuje
zachowania agresywne. Obok moze byc osobnik promujacy inne zachowania. Nie
ma on jednak mozliwosci wprowadzenia ich w zycie jesli sam nie bedzie
przywodca. Moze zostac zaakceptowany przez stado, ale jesli jest ono pod
silnym wplywem obecnego przywodcy to jest to malo prawdopodobne. Moze wiec
uderzyc bezposrednio w przywodce. Pokonawszy go propaguje zachowania
nieagresywne. Jasne, ze moze to budzic pewien niesmak, jest to jakims
zaprzeczeniem tego do czego sie nawoluje. Trzeba jednak pamietac, ze gdyby
przywodca nadal byl ten agresywny to... Jesli jest szansa, ze jedno moje
agresywne zachowanie sprawi, iz nie bedzie ich pieciu... warto. Dlatego
pozwolilem kiedys chlopaczkowi wsadzic palec w moje oko, a innemu walnac
mnie zbyka (nie siegnal bo byl za niski jednak ;-p) - wiedzialem, ze to
jest jednorazowe. Gdy widzialem, ze ktos skonczyc nie ma zamiaru, a na
slowa jest gluchy - uzywalem piesci (kilka przypadkow). Z przestepca sie
negocjuje. Jesli zaczyna strzelac do zakladnikow to zdejmuje go snajper.
Tak wiem - za duzo filmow sie naogladalem ;-)
> tato, tez mu powiedzial, ze> jak cos sie dzieje spokojnie
> moze isc do nauczycielki, taka jest kolejnosc i nie chodzi
> to o skarzenie..
Wy o tym wie, ale czy wiedza o tym sprawcy? ;-) A to oni stanowia problem.
Jesli oni uznaja cos takiego za skarzenie, to poinformowanie nauczycielki
na pewno nie poprawi stosunkow pomiedzy nimi.
> tylko zwykla obrone przez takimi dzieciakami.
Minela kolejna rocznica wybuchu II wojny swiatowej... Polacy krzyczeli, ze
to co robia Niemcy jest zle. Francja i Anglia przytaknely. Czy to
powstrzymalo Niemcy?
I powtorze. Wy wiecie, ze to nie skarzenie, nauczycielka wie, ze to nie
skarzenie... czy to powstrzyma sprawcow?
> Nastepna w kolejce bedzie moja osobista wizyta w szkole.....
> ewentualnie rodzice. Tylko jak z nimi rozmawiac, kiedy patrza
> na ciebie jak na najwiekszego wroga????
Rozmawialas juz z nimi, ze piszesz o takim spojrzeniu? ;-) Jesli tak to
nie wiem czy jest sens rozmawiac ponownie. Powinno wystarczyc raz. Jesli
nie pomoglo stosuje sie inny sposob.
pozdrawiam
--
Greg
Nie Tylko Poezja - http://republika.pl/szedhar/
Serwis PSPHome - http://www.psphome.htc.net.pl/
Z psychologia jedyne co mam wspolnego to to, ze jestem czlowiekiem.
|